Eurodolar ruchliwy pomimo braku danych makro
- Utworzono: poniedziałek, 09, styczeń 2012 15:56
Pierwsza sesja drugiego tygodnia nowego roku przebiegała pod znakiem wzrostów na EUR/USD i neutralnych nastrojów na parkietach giełdowych. Pomimo pustego kalendarium makroekonomicznego poniedziałek nie był nudnym dniem pod względem ruchów na rynkach.
Już od samego początku sesji Europejskiej EUR/USD notował wzrosty. W zasadzie motorów takiego rozwoju wydarzeń ciężko się doszukać. Mówi się o tym, że rynek wyczekiwał na spotkanie Merkel-Sarkozy, ale mi to wytłumaczenie wydaje się raczej błędne. Przed spotkaniem nikt bowiem nie oczekiwał fajerwerków, czy kluczowych decyzji. Tych z resztą ostatecznie nie było, ale o tym później.
Inwestorzy zwracali dziś uwagę oprócz na w/w spotkanie duetu Merkel-Sarkozy na aukcje francuskiego, niemieckiego i węgierskiego długu. Niemieckie i francuskie bony wielkich emocji nie budziły. Jako ciekawostkę można z pewnością zaliczyć to, że niemieckie półroczne bony sprzedały się z ujemną rentownością. To w praktyce oznacza, że inwestorzy Niemcom za ich dług.. zapłacili. Aukcja węgierskiego długu wypadła nie najlepiej (wyższa rentowność i mniejszy stosunek popytu do podaży), ale rynek tego oczekiwał, toteż ruchy zarówno na indeksach jak i na eurodolarze były po odczycie wyników kosmetyczne. Przez większość dnia bowiem indeksy giełdowe znajdowały się na neutralnych poziomach.
W miarę zbliżania się do konferencji przywódców dwóch największych gospodarek w Unii Europejskiej nastroje zaczynały słabnąć i kurs EUR/USD osunął się do poziomu 1,2745 po wcześniejszym maksimum dziennym na poziomie 1,2785. Komunikat po spotkaniu mocno emocji nie poruszył. Oficjele zapewnili, że negocjacje ws. Unii fiskalnej przebiegają sprawnie, a same Niemcy i Francja postarają się podpisać zobowiązanie w tej sprawie do końca stycznia, a najpóźniej w marcu, co trzeba przyznać jest niezłą rozpiętością czasową. Angela Merkel zagroziła Grecji, że jeżeli nie widać będzie postępu to kraj Hellady kolejnej transzy pomocowej nie otrzyma, a jutro na jej temat kanclerz Niemiec będzie rozmawiać z szefową MFW, Christine Lagarde. Na koniec padło jeszcze kilka słów o ESM, planie podatku od transakcji finansowych i o tym, że ECB zostanie poproszony o pomoc w kwestii wzmocnienia EFSF, po to aby działał lepiej.
Po konferencji eurodolar zaczął nieznacznie się osuwać, jednak byki po dodatnim otwarciu giełd za oceanem zdołały jeszcze przez końcem godziny 16:00 zbudować białą świece, która doprowadziła wykres do okolic 1,2741, a więc do okolic popołudniowej zmienności. Podobnie z resztą jak rynek walutowy zareagował na spotkanie indeksy giełdowe. Tam również skala późniejszej spadkowej korekty nie okazała się duża i około godziny 16:00 CAC40 zyskuje 0,21proc., DAX spada o 0,17proc., FTSE 250 zyskuje 0,17proc., a warszawski WIG20 traci 0,85proc, ale tutaj jest spory wpływ braku piątkowego handlu. W Stanach Zjednoczonych indeksy rozpoczęły z dodatnich poziomów i na nich do godziny 16:00 w większości pozostały.
Na rynku złotego notowania przebiegały w dosyć spokojny sposób, a sam złoty nieco zyskał po zwiększeniu się globalnej awersji do ryzyka. Najwięcej oczywiście zyskał do słabnącego dolara, ale do euro też nieznacznie się umocnił (o 0,31proc. na godzinę 15:45). Pomagały głównie ruchy na eurodolarze, bo na rodzimy parkiet złoty nie miał zbytnio co liczyć. Na godzinę 15:45 EUR/PLN testował poziom 4,4804, a USD/PLN 3,5178.
Z ciekawych i bieżących wydarzeń warto odnotować fakt rezygnacji ze stanowiska szefa Banku Centralnego w Szwajcarii , Philippa Hildebranda. Powodem są kontrowersje związane z przeprowadzoną przez jego żonę transakcję walutową, która przed osłabieniem franka, sprzedała 400,000 franków za dolary. Wykres EUR/CHF zanotował spadek o 40 pipsów, ale potem szybko wrócił w obszar wcześniejszej zmienności.
O ile dzisiaj europejskie kalendarium makro było puste, o tyle jutro (ze strony danych makro) niemal w ogóle nic się nie wydarzy. Na jutro nie zaplanowano bowiem żadnej istotnej publikacji. Dziś w nocy poznamy jedynie wynik handlu zagranicznego Chin. A jutro rynki raczej będą musiały czekać i wyłapywać istotne informacje ze spotkania Angeli Merkel i Christine Lagarde, bo odczyt o zapasach hurtowników w USA dla szerokiego rynku nie ma żadnego znaczenia.
Jacek Jarosz
FinancialWeb
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5740 gości