Czy spotkanie Merkel-Lagarde rozrusza rynki?

Kluczowym wydarzeniem wczorajszej sesji było spotkanie duetu Merkel-Sarkozy. Fajerwerków jak się można było spodziewać ostatecznie nie było. Zabrakło też publikacji makroekonomicznych, ale rynki i tak w miarę się spisały.

Kluczowym wydarzeniem wczorajszej sesji było spotkanie duetu Merkel-Sarkozy. Fajerwerków jak się można było spodziewać ostatecznie nie było. Zabrakło też publikacji makroekonomicznych, ale rynki i tak w miarę się spisały.

Od początku pierwszej europejskiej sesji w drugim tygodniu stycznia kurs EUR/USD systematycznie rósł. Mówi się, ze rynki czekały na spotkanie przywódców Niemiec i Francji. Kurs zawędrował nawet w okolice 1,2785, ale zaraz po spotkaniu nastroje lekko siadły, a indeksy nieznacznie się osunęły. Na konferencji po spotkaniu nie usłyszeliśmy bowiem nic nowego. Więcej o spotkaniu napisałem we wczorajszym komentarzu popołudniowym. Neutralnie wypadły również wczorajsze aukcje, a oferta niemieckich bonów miała po raz pierwszy w historii ujemną rentowność, co oznacza, że za swój dług nasi zachodni sąsiedzi otrzymali dopłatę.

Główne indeksy w Europie wczorajsza sesję zakończyły na czerwono. Dodatni start w Ameryce tylko na chwilę był motorem napędowym dla europejskich parkietów, bo kiedy indeksy za oceanem się zaczerwieniły, w tym samym kierunku natychmiast pomknęły nasze parkiety. Ostatecznie CAC40 stracił 0,31proc., DAX 0,67 proc., FTSE250 zyskał 0,05proc., a WIG20 zakończył notowania na 1,42proc. minusie.

Sesja w USA okazała się na tyle przewrotna, że po zakończeniu notowań w Europie, indeksy za oceanem ponownie powróciły na dodatnie poziomy i na nich też pozostały do końca sesji. Po sesji raport kwartalny opublikowała Alcoa, ale zapowiedziała lepsze czasy i jej akcje wzrosły. Wzrosty w Stanach nie były jednak duże. Dow Jones Ind. zyskał 0,27proc., a S&P500 wzrósł o 0,23proc. Sporo zyskał również eurodolar, który nadrobił połowę z wcześniejszych spadków po spotkaniu Sarkozy-Merkel.

Złoty podczas wczorajszych notowań nieznacznie zyskiwał do głównych walut. Na fali umocnienia na eurodolarze i zwiększenia apetytu na ryzyko inwestorów, złoty był częściej kupowany. Dziś od rana złoty również nieznacznie zyskuje i testuje poziom 4,4825 na EUR/PLN i 3,5090 na USD/PLN. Sporą szansą na dalsze umocnienie dla złotego bedzie dzisiejsze spotkanie kanclerz Niemiec i szefowej MFW. Ważne wsparcie na EUR/PLN to 4,48, a na wykresie dolara i złotego 3,50.

Dobre wyniki Alcoy oraz dodatnie poziomy na zakończenie sesji w USA wsparły notowania w Azji. Główne indeksy zakończyły notowania powyżej piątkowych zamknięć. Całkiem sporo zyskał też eurodolar, który wrócił do okolic wczorajszych maksimów na poziomie 1,2780.

Dzisiaj uwaga rynków skupi się przede wszystkim na spotkaniu Angeli Merkel z Christine Lagarde. Głównym tematem spotkania ma być temat Grecji. W końcu MFW jest jedną ze stron w tzw. „trójce”. Zatem nadal pozostaje nam czekać na jakieś doniesienia ze spotkania, o ile w ogóle takowe zostanie wydane. Z racji pustego kalendarium wszystko, co wydarzy się na spotkaniu i wydostanie się do mediów może mieć główny wpływ na to, jak kształtować się będą notowania.

Dziś również odbędą się dwie dosyć istotne aukcje obligacji. Pierwszy raz w nowym roku swoje bony zaoferuje Grecja, a później drugi raz w tym roku to samo zrobią Węgry. Wyniki poznamy około godziny 11:00. Aukcje są o tyle istotne, że w ostatnich dniach rośnie napięcie wokół tych dwóch gospodarek. Kontrowersyjne decyzje węgierskiego rządu rażą całą Unię Europejską, a same Węgry niedługo zapewne będą musiały dokonać sporych ustępstw, aby dostać finansowanie od MFW. 10-latki Węgier sięgają już niemal 10proc. poziomu rentowności i bez pieniędzy z zewnątrz, kraj Viktora Orbana po prostu sobie nie poradzi z finansowaniem swojej działalności. Temat Grecji z kolei wydaje się znów powracać. Dziś na temat kraju Hellady będzie rozmawiać Angela Merkel z szefową MFW, Christine Lagarde. Coraz więcej mówi się, że postępy nowego rządu nie są zadowalające, a to w kontekście kolejnej wypłaty transzy pomocowej dobrze nie wróży i zapowiada kolejny teatrzyk. 10-letnie papiery Grecji mają rentowność ponad 36,5proc.

Tak jak pisałem, dzisiejsze kalendarium nie zakłada żadnych istotnych publikacji makroekonomicznych. Od rana wzrastają za to amerykańskie kontrakty terminowe.

Jacek Jarosz
FinancialWeb