Aukcje lepiej, dane gorzej
- Utworzono: czwartek, 12, styczeń 2012 16:11
W czwartek eurodolar nadal próbował kontynuować zapoczątkowany podczas sesji amerykańskiej ruch na północ. W przeciwieństwie do poprzednich dni inwestorzy mieli dziś na czym opierać swoje decyzje, bo ani danych, ani bieżących wydarzeń dzisiaj nie zabrakło.
.
Uwaga inwestorów w dzisiejszym dniu skierowana była na bardzo wiele czynników. Rynki europejskie zastały eurodolara na wyższym poziomie niż wczoraj go „zostawiły”. Nadzieje inwestorów rozgrzewały oczekiwania na to, że być może ECB zaskoczy rynki i obniży dzisiaj stopy procentowe, lub podczas konferencji zapowie coś co w pewnym stopniu będzie można zrozumieć w taki sposób jaki rynki by chciały. Najpierw jednak głównym wydarzeniem były aukcje włoskiego i hiszpańskiego długu. Obie wypadły lepiej niż poprzednio. Szczególnie jednak pozytywnie wypadła aukcja włoskiego długu, gdzie rentowności spadły niemal o połowę (czego można było nieco oczekiwać, po porannym spadku rentowności włoskich 10-latek na rynku wtórnym). To rynkom mocno pomogło i w efekcie EUR/USD wyruszył w dalszą drogę na północ i zameldował się na poziomie 1,2765.
W międzyczasie poznaliśmy odczyt o produkcji przemysłowej w Strefie Euro, który okazał się gorszy od oczekiwań. Ale to dane za listopad ubiegłego roku, więc rynek je totalnie zignorował. Im bliżej było konferencji Europejskiego Banku Centralnego tym nastroje coraz bardziej brały górę. Indeksy giełdowe zyskiwały po około 1,5proc., a rynek walutowy zyskiwał do poziomu wczorajszych maksimów. Kwadrans przed 14 ECB podał informację, iż stopy benchmarkowe pozostają bez zmian na poziomie 1proc. W zasadzie ciężko nazwać to rozczarowaniem, ale inwestorzy z pewnością mieli ciche nadzieje na to, że bank centralny Eurolandu w obecnej sytuacji zdecyduje się na obniżkę. Nic z tego. Co więcej na konferencji po spotkaniu Mario Draghi, nowy szef ECB nie powiedział w zasadzie nic istotnego. Zwrócił tylko uwagę, iż oczekuje się odbicia gospodarki Eurolandu w tym roku, ale owe odbicie będzie raczej stopniowe. Dlatego też w czasie konferencji główna para walutowa systematycznie się osuwała. Dopiero poziom 1,2710 okazał się granicą. Myślę, że powodem było to, co na końcu powiedział szef ECB. Bank jest gotowy do działania w razie potrzeby. To mocno wsparło byki i wykres nie dość, że powrócił na wyższe poziomy to jeszcze wspiął się pod granicę 1,28. Chociaż skala zwyżki wydaje mi się lekko przesadzona, bo wielkich powodów do optymizmu nie ma.
Warto dodać, że konferencja prasowa zbiegła się z danymi z USA, które w całości okazały się gorsze od oczekiwań. Zarówna liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, jak i sprzedaż detaliczna nieco zawiodły. Sporo gorzej od prognoz wypadła sprzedaż bez samochodów, która wyniosła -0,2proc. m/m, przy oczekiwaniach rzędu 0,3proc. m/m.
Giełdy w Stanach sesję rozpoczęły na neutralnych poziomach, a 15 minut po starcie znajdowały się na minimalnych plusach. Eurodolar po raz kolejny spróbował ataku na swój niedościgniony od kilku dni cel, a więc poziomu oporu na 1,28 i początkowo.. znów się nie udało, co sprawia, że opór ten jeszcze mocniej zyskał na istotności. Ale byki nie złożyły broni i tuż przed godziną 16:00 zaatakowały jeszcze raz, czego efektem było w najlepszym momencie na poziom 1,2822. W tych też rejonach wykres pozostawał na kilka minut po 16:00.
Złoty skorzystał dzisiaj wyjątkowo mocno z rynkowego zwiększenia apetytu na ryzyko. Pomogła mu również informacja od agencji Fitch, która w tym roku nie spodziewa się obniżki ratingu Polski. O niemal 2proc. wzrastał pod koniec godziny 15:00 WIG20. Głównym motorem napędowym dla polskiego indeksu 20 spółek z największą kapitalizacją był oczywiście KGHM. Powodem wzrostu akcji miedziowego giganta o ponad 6proc. była zmiana minimalnej stawki opodatkowania z 1proc. na 0,5proc. W efekcie rynkowego wzmocnienia złoty na godzinę 16:00 testował poziom 4,4120 na EUR/PLN i 3,4430 na USD/PLN, co oznacza, że do dolara złoty nadrobił dziś ponad 2 procent, co na rynku walutowym jest dużą ilością.
Jutrzejsze kalendarium makroekonomiczne jest nieco uboższe. Z polskich danych poznamy odczyt inflacji CPI oraz saldo rachunku bieżącego. Są to oczywiście dane bez znaczenia dla szerszego rynku. Na jutrzejsze notowania wpłynąć za to mogą publikacje o amerykańskim handlu zagranicznym oraz odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan. Dane o cenach eksportu i importu raczej uwagi inwestorów nie zwrócą. Na jutro zaplanowana jest również aukcja 5-letnich włoskich obligacji. Jeżeli rentowności spadną w takim stopniu jak podczas dzisiejszej aukcji to może to być spory plus dla byków.
Jacek Jarosz
FinancialWeb
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5729 gości