• WIG
  • WIG20
  • WIG30
  • mWIG40
  • WIG50
  • WIG250
WALUTY
WSKAŹNIKI MAKRO
SymbolWartość
Inflacja CPI16.6%
Bezrobocie5.0%
PKB1.4%
Stopa ref.5.75%
WIBOR3M5.86%
logo sponsora
GIEŁDY - ŚWIAT
INDEKSY - POLSKA
TOWARY

Reklama AEC

Wzrosty oparte o nadzieje

Wczorajsze wzrosty na parkietach giełdowych miały kilka przyczyn. Jedną z nich była zapowiedź Międzynarodowego Funduszu Walutowego o możliwości zwiększenia możliwości funduszu do kwoty 1bln USD. Również nadzieje na to, że Grecja porozumie się z prywatnymi wierzycielami pomagały (i pewnie dziś będą pomagać) rynkom.

Wczorajsze wzrosty na parkietach giełdowych miały kilka przyczyn. Jedną z nich była zapowiedź Międzynarodowego Funduszu Walutowego o możliwości zwiększenia możliwości funduszu do kwoty 1bln USD. Również nadzieje na to, że Grecja porozumie się z prywatnymi wierzycielami  pomagały (i pewnie dziś będą pomagać) rynkom.


Wczoraj tylko początek sesji w Europie był podażowy. Później nastroje były już bycze, chociaż skala wzrostów była raczej umiarkowana, ale systematyczna. Poranny spadek to efekt groźby agencji Fitch, która dała sobie czas do końca stycznia, ale ostrzegła, że w jej oczach rating Włoch może stracić 2 stopnie. Z tym, że trzeba pamiętać, że ta agencja przypisuje obecnie Włochom i tak ocenę 2 stopnie wyższą niż agencja S&P, która w ubiegły piątek Włochom o tyle samo rating ucięła. Tak więc moim zdaniem nawet jeżeli Italia straci swoją ocenę to paniki nie będzie.


Potem rynek otrzymał wyjątkowo byczą informację. MFW szuka dodatkowych środków (mówi się o potrzebie ponad 600mld dolarów) i szacuje, iż docelowo będzie potrzebował kwoty 1bln USD. To rynkom zarówno akcji jak i walutowym mocno pomogło. Skala wzrostów nie była „owcza” i bezsensownie duża, a EUR/USD kierował się spokojnie na północ. Po pierwsze konkretów nie ma, nie ma też na razie wiadomości skąd owa kwota miałaby pochodzić, tym bardziej, że wczoraj Czechy poinformowały, iż przekażą MFW o połowę mniejszą kwotę (1,95mld euro, wobec 3,5mld planowanych). Oczywiście wkład Czech to mały procent, ale sam trend jest niepokojący. Mimo to, sama zapowiedź dla inwestorów to już sporo i była dobrym pretekstem do pchnięcia indeksów w górę.


Potem rynki główną uwagę przykładały już głównie do danych makro. Tych jednoznacznie określić nie można, ale ogólny wydźwięk był raczej lepszy niż gorszy. Inflacja producencka spadła, ale ta bazowa okazała się nieznacznie wyższa od prognoz. In plus mocno zaskoczył wynik napływu kapitałów długoterminowych – tutaj wartość ostateczna przewyższyła wartość prognoz niemal o połowę. Z tym, że są to dane za listopad, więc oczywiście euforii nie było. Odczyt o produkcji przemysłowej okazał się niemal zgodny z prognozami i marsz głównej pary walutowej na północ trwał dalej.


W Stanach Zjednoczonych indeksy otworzyły się na minimalnych minusach. Zazwyczaj taka sytuacja jest pożądana wtedy gdy indeksy z mniejszych poziomów w trakcie sesji zyskują, osłabiając dolara. Tak też było wczoraj. Start z niższego pułapu okazał się szansą dal byków, które ją wykorzystały i ostatecznie pod koniec sesji S&P zyskał 1,11proc. W Europie parkiety zachowywały się relatywnie neutralnie. CAC40 nieznacznie stracił, DAX z kolei nieznacznie zyskał na wartości. WIG20 okazał się wczoraj wyjątkowo mocny i na zamknięciu wzrósł o niemal 1proc. Wczoraj pisałem, iż utrzymanie przez eurodolara podczas sesji w USA co najmniej poziomu na 1,28 może być dobrym poziomem do dalszego ataku. Ostatecznie EUR/USD testuje dziś rano 1,2850, więc warto obserwować najbliższe godziny.


To również pomagało wczoraj złotemu chociaż oczywiście głównym czynnikiem umacniającym rodzimą walutę był wzrost na głównej parze walutowej. W efekcie złoty testuje na godzinę 8:43 4,3415 na EUR/PLN i 3,38 na USD/PLN.


Sesja w Azji była wzrostowa, a indeksy zyskiwały w okolicach 1procenta. Przy braku ważnych danych makro i po dobrej sesji w Stanach Zjednoczonych innego wyjścia po prostu nie było. Hang Seng zyskał 1,07proc., SSE wzrósł o 1,31proc., a nikkei225 wzrósł o 1,04proc.
Wczoraj żadnych wieści nie otrzymaliśmy z Grecji i tamtejszych negocjacji w sprawie poziomu redukcji długu. Rynki mocno liczą na dobre zakończenie rozmów. Jeżeli wynik pertraktacji okaże się niezadowalający to może to być problem. I to dość poważny, wiemy w końcu ile może ciągnąć się telenowela pod nazwą – „Grecja”.


Wczoraj Angela Merkel odrzuciła możliwość o zwiększenie wkładu Niemiec w ratowanie Euro. O takie wsparcie niedawno apelował Mario Monti, którego zdaniem wspólna waluta „być może przyniosła Niemcom więcej korzyści niż innym” i nawet w okresie kryzysu Niemcy korzystają z niskich odsetek od swoich obligacji.


Dzisiejsze kalendarium jest obfite. O godzinie 13:00 wystąpi Mario Draghi, szef ECB. Potem o 14:30 poznamy odczyt o inflacji konsumenckiej w USA. W tym samym czasie poznamy również istotne dane z rynku nieruchomości – pozwolenia na budowę domów i rozpoczęte budowy. Potem również cotygodniowy odczyt liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz indeks FED z Filadelfii. Dziś również swoje papiery dłużne sprzeda Francja i Hiszpania. Wyniki większości poznamy około godziny 11:00. Z polskich danych poznamy dziś odczyt produkcji przemysłowej. Jeżeli okaże się powyżej oczekiwań, może złotego nieco umocnić. Ale wpływ oczywiście jeżeli w ogóle będzie to tylko na rynek krajowy.

Jacek Jarosz
FinancialWeb

  • Popularne
  • Ostatnio dodane

Kontakt z redakcją

 

 

 

Nasze Portale

         
 

 

   Multum Ofert znanywet.pl
  • Wzrosty
  • Debiuty
  • Spadki
  • Obroty
Walor Cena Zmiana



 

 

 

 

 

 

 

Walor Cena Zmiana



Walor Cena Zmiana Obroty (*)
(*) wartości w tys. zł.


Popularne artykuły

Nasza witryna używa plików cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Zobacz naszą politykę prywatności

Zobacz dyrektywę parlamentu europejskiego

Zezwoliłeś na zapisywanie plików cookies na tym komputerze