Ryzyko znów w modzie. Ale na jak długo?

Wczoraj rynkom pomagały głównie publikowane dane makro oraz całkiem udane aukcje papierów dłużnych. Spadały też rentowności obligacji na rynku wtórnym. Czy dziś jest szansa na kontynuację wzrostów?

Wczoraj rynkom pomagały głównie publikowane dane makro oraz całkiem udane aukcje papierów dłużnych. Spadały też rentowności obligacji na rynku wtórnym. Czy dziś jest szansa na kontynuację wzrostów?

Im bliżej było publikacji indeksów PMI tym bardziej rosły zarówno kontrakty terminowe, jak i europejskie indeksy. Agencje wskazują, iż rynki pchane były również nadziejami na rozwiązanie  negocjacji w Grecji, ale mnie się wydaje, że już od kilku dni wpływ tego wydarzenia jest po pierwsze mocno zdyskontowany, a po drugie powoli chyba już zaczyna się inwestorom nudzić. Wczoraj wieczorem agencje informowały, iż do porozumienia dzielą nas tylko godziny i.. na razie żadnych informacji o ugodzie nadal nie ma.

A dane makro wczoraj wykazały, że sytuacja nie jest pozornie taka zła (piszę na razie o europejskich danych makro). Indeks PMI dla przemysłu dla Strefy Euro okazał się nieznacznie wyższy od prognoz, ale okazał się lepszy od ostatniego odczytu. Podobnie lepiej wypadły te wskaźniki m.in. dla Niemiec i Wielkiej Brytanii. W tej drugiej odczyt wyniósł ponad 52pkt., przy prognozie 49,9pkt. To spory wzrost, który pokazał, że sytuacja Anglii nie jest taka zła (ostatni odczyt kwartalnego PKB nieco zmartwił rynki). Odczyt inflacji HICP okazał się zgodnie z prognozami na poziomie 2,7proc. i rynki zupełnie go zlekceważyły. Dzięki temu Eurodolar zyskał do poziomu 1,3140.

W szybkim tempie rosły również indeksy, które od początku sesji aż po jej koniec płynnie zyskiwały na wartości. To mocno pomagało EUR/USD, który w okolicach południa testował już poziom 1,3130. W międzyczasie odbyły się aukcje niemieckich i portugalskich papierów dłużnych. O ile o niemiecką aukcję rynki raczej się nie obawiały, o tyle portugalskie papiery po ostatnich zwyżkach na rynku wtórnym nieco mogły niepokoić. Ale jak się okazało portugalskie bony sprzedały się ostatecznie z niższą niż poprzednio rentownością, przy nieco mniejszym popycie. W efekcie kurs EUR/USD znów wystrzelił do góry, a w jego ślad poszły również indeksy wraz z kontraktami terminowymi. Rentowności portugalskich 10-latek na rynku wtórnym sporo spadły.

Jedyną niewiadomą były amerykańskie dane makro. Odczyt raportu ADP z jednej strony rozczarował, ale z drugiej rynki i tak oczekiwały spadku jego wartości. Dzięki temu reakcja na słabszy wynik nie była owcza i eurodolar kosmetycznie skierował się na południe. Późniejsza publikacja raportu ISM dla przemysłu wypadła nieco słabiej niż prognozowano, aczkolwiek rynki zauważyły, iż mimo to, odczyt i tak był na najwyższym poziomie od czerwca 2011r. i wyższy niż poprzedni odczyt tego indeksu. Dzięki temu kurs mógł kontynuować zwyżki i pod koniec godziny 16:00 testowane były okolice 1,32.

Amerykańskie giełdy zaczęły notowania na sporych plusach, co rodziło obawy, iż tych poziomów nie uda się utrzymać, czego efektem byłaby korekta wzrostów na eurodolarze. Ostatecznie S&P500 zyskał na zamknięciu 0,89proc., a NASDAQ wzrósł o 0,82proc. W Europie parkiety zwyżkowały sporo więcej. Zarówno CAC40 jak i DAX zyskały po ponad 2proc.

W Azji panowały dobre nastroje. Tradycyjnie podczas azjatyckich notowań wahania EUR/USD były raczej kosmetyczne. Parkietom pomagały dane z Chin i USA. Nikkei225 zyskał 0,76proc., Hang Seng wzrósł o 1,9proc., a chiński SSE zyskał niecałe 2proc.

Złoty od wczoraj sukcesywnie zyskuje na wartości. Szczególnie może cieszyć to, że ruchy umacniające złotego często nie mają nic wspólnego z ruchami na eurodolarze, co oznacza, że inwestorzy zaczynają doceniać polską walutę. Oczywiście to na razie sytuacja krótkoterminowa o umocnieniu w dłuższym terminie jeszcze mówić raczej nie można. Na czas pisania artykułu USD/PLN testował 3,1758 i zbliżamy się do wsparcia na 3,13. Na EUR/PLN wykres testuje 4,1855. Kluczowy w najbliższym czasie będzie test wsparcia na 4,1830, którego przebicie może owocować próbą dotarcia w okolice 4,13.

O Grecji nowych informacji nie ma. Wczoraj agencje informowały, iż to kwestia godzin, ale po raz kolejny okazuje się, że to nie takie łatwe. Najwidoczniej negocjacje wcale tak łatwo nie idą.

Dzisiaj swoje obligacje sprzeda Francja i Hiszpania. Obie aukcje będą istotne, ale ja bym większą uwagę przypisał do aukcji Hiszpanii, która ostatnio zmaga się z coraz większymi problemami.

W kwestii danych makro uświadczymy jedynie amerykańskiej liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Spodziewana wartość  to 371 tyś., czyli o 6 tyś. mniej niż w poprzednim odczycie.

Jacek Jarosz
FinancialWeb