Grecja ma czas do środy
- Utworzono: piątek, 10, luty 2012 08:51
W czwartek nadzieje inwestorów skupiały się w głównej mierze na osiągnięciu przez Grecję porozumienia w sprawie pakietu oszczędnościowego. Jak się okazało później, chociaż do porozumienia udało się dojść, to jego sukces nie jest jeszcze całkowity.
Już od początku wczorajszych notowań widać było sporą rozbieżność pomiędzy rynkami walutowymi i giełdowymi. Dodatkowo od rana nieco wzrastały rentowności na rynku długu krajów PIIGS, co nie pomagało bykom. Ale rynki giełdowe zachowywały się po swojemu i były stosunkowo stabilne, co jednak zupełnie nie przekładało się na EUR/USD, który tuż po rozpoczęciu notowań zaczął kierować się na południe.
Rynki powoli miały najwidoczniej ochotę na zagranie pod spotkanie w Grecji i osiągnięcie porozumienia. Chwilę później wypowiedział się niemiecki minister finansów, który stwierdził, iż podczas szczytu Eurogrupy nie spodziewa się kluczowych rozstrzygnięć. To nie pomogło bykom i eurodolar nieznacznie stracił. Wiadomo było, że podczas spotkania premiera Papandreu z przywódcami głównych partii nie zaakceptowano planu reformy emerytur, która miała przynieść 625mln euro oszczędności. W zamian za to rząd w Atenach zobowiązał się do znalezienie oszczędności w innych miejscach, nieoficjalnie mówi się o wydatkach na obronę, które miałyby dać 325 mln euro. Kwestią nierozwiązaną jest pozostałe 300. Grecja ma czas na zlezienie tych pieniędzy do najbliższej środy (15 lutego), kiedy z założenia mają spotkać się ministrowie finansów Eurolandu jeżeli Grecja spełni postawione warunki. Jean-Claude Juncker stwierdził, że Grecy muszę spełnić trzy warunki. Po pierwsze, znaleźć brakujące oszczędności, po drugie zatwierdzić w niedzielę nowe oszczędności w parlamencie i po trzecie Euroland musi otrzymać silne zapewnienie o tym, że reformy zostaną wdrożone w życie.
Ale wróćmy na chwilę do wczorajszego popołudnia. Tuż po godzinie 13:00 na rynek padła informacja, iż Grecy porozumieli się w kwestii pakietu, a EUR/USD chwilowo wystrzelił w okolice 1,33. Zyskały również indeksy. Trzeba jednak pamiętać, że kolejny pakiet dla Grecji nie jest jeszcze przesądzony. Dużo wyjaśni się w przyszłą środę.
Złotówka była wczoraj poddana korekcie. Zarówno EUR/PLN, jak i USD/PLN zyskiwały. Taki obrót wypadków nie powinien jednak dziwić, bo po ostatnich wzrostach taka korekta musiała nastąpić, a spadek na Eurodolarze był tylko dobrym do tego pretekstem. Ważne teraz będzie to, do jakiego stopnia złoty się osłabi.
W USA parkiety tuż po starcie zaczęły kierować się na południe, ale potem zaczęły odzyskiwać nieco sił. Ugrać udało się w zasadzie tyle, że sesję zakończyły na minimalnych plusach. EUR/USD nie miał wielkiej ochoty na wyższe poziomy, nieco stracił i pod koniec sesji amerykańskiej znajdował się na poziomie 1,3280.
W nocy w Chinach opublikowano dane o imporcie i eksporcie. Zarówno pierwsza jak i druga wartość (szczególnie import) sporo spadły od ostatniego odczytu. Tłumaczone jest to przez Chiński Nowy Rok Księżycowy (w styczniu było 17 dni roboczych wobec 22 w poprzednim roku), aczkolwiek skala odchylenia była całkiem spora. Mimo to, SSE zyskał 0,1proc. Reszta głównych parkietów notowała spadki, Nikkei225 spadł o 0,61porc., a Hang Seng stracił na zamknięciu 1,17proc. Eurodolar oczywiście zachowywał się niemrawo, ale panował południowy kierunek.
W dzisiejszym kalendarium mamy tylko dane z USA. Najpierw zaplanowany jest odczyt handlu zagranicznego, a później poznamy odczyt Indeksu Uniwersytetu Michigan. Oba odczyty mogą być istotne jeżeli wartości będą różnić się od prognoz.
Jacek Jarosz
FinancialWeb
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5795 gości