Do LTRO coraz bliżej..

W piątek nastroje na rynku znów były „bycze”, co widać było głównie po indeksach i rynku walutowym. Danych makro było mało, ale widać, że gracze od początku notowań obrali sobie za punkt ataku poziom 1,44. Dziś również danych zabraknie, ale czy byki będą kontynuować wzrostowe podejście?

W piątek nastroje na rynku znów były „bycze”, co widać było głównie po indeksach i rynku walutowym. Danych makro było mało, ale widać, że gracze od początku notowań obrali sobie za punkt ataku poziom 1,44. Dziś również danych zabraknie, ale czy byki będą kontynuować wzrostowe podejście?

Ostatnia sesja ubiegłego tygodnia od początku należała do popytu. Kalendarium na piątek było puste, ale mimo to, handel był w miarę aktywny. Zarówno indeksy giełdowe, jak i EUR/USD zyskały. CAC40 zamknął się na 0,57proc. plusie, a DAX wzrósł o nieco ponad 0,8proc. Eurodolar poszybował ponad 1,3460 (co pomogło również złotemu, który kolejny dzień z rzędu zyskał). Cała sesja była jednak wyjątkowo spokojna. W Stanach również rządziły byki. Dość powiedzieć, że S&P500 jest na najwyższym poziomie od 4 lat..

W weekend miały w zasadzie miejsce dwa w miarę istotne wydarzenia, które warto odnotować. Po pierwsze Grecja wystąpiła do prywatnych wierzycieli z oficjalną już propozycją wymiany obligacji. Te nowe będą oczywiście z niższym oprocentowaniem, wartością nominalną i z dłuższym okresem zapadalności. W gwoli ścisłości przypomnę, iż oprocentowanie do 2015r. będzie kształtowało się na poziomie 2proc., do 2021 wzrośnie do 3proc. i do końca będzie kształtować się na poziomie 4,3proc. Operacja ma zakończyć się do 8 marca.

Drugim, moim zdaniem istotniejszym wydarzeniem było weekendowe spotkanie państw G20. Wydźwięk spotkania był raczej pozytywny, chociaż trzeba pamiętać, że (szczególnie) w sprawach politycznych, póki oficjalnych zobowiązań i uzgodnień nie ma, wówczas takie spotkania trzeba traktować raczej z lekkim przymrużeniem oka. Głównym tematem spotkania było zwiększenie mocy pożyczkowych MFW. Padło tez kilka słów o negatywnym wpływie wysokich cen ropy naftowej. Ogólnie przekaz spotkania od innych krajów jest taki, że najpierw Unia Europejska zwiększy swoje moce pożyczkowe („zaporę ogniową”), a dopiero później zwiększona zostanie moc Międzynarodowe Funduszu Walutowego. Jest jednak drugie dno, bo za udzielone wsparcie, kraje rozwijające się zapewne będą chciały zwiększenie swoich wpływów w funduszu. Tak wypowiedział się minister finansów Brazylii, Guido Montega, którego zdaniem w MFW „potrzebna jest reforma głosowania”. Dodatkowo dla Financial Times ten sam minister stwierdził, iż niektóre państwa Strefy Euro (nie wskazał jakie, ale to nie trudno się domyślić) powinny z niej wyjść. Ale to nie psuje ogólnego wydźwięku, który jest taki, że pomoc może zostać udzielona. Z nadmiernym optymizmem trzeba się jednak wstrzymać. 

W Azji dzisiejsza sesja stała pod znakiem korekty. Większość indeksów nieco straciła, Nikkei225 stracił nieznacznie 0,14proc., Hang Seng spadł o 1,46proc., podobnie stracił KOSPI, a chiński SSE zyskał 0,3proc (najwyżej od 3,5 miesiąca). Ruchy eurodolara były tradycyjnie kosmetyczne, ale przewaga była nieznacznie po stronie podaży. Od rana na minusach znajdują się również amerykańskie kontrakty terminowe.

Dzisiejsze kalendarium niestety znów nas nie rozpieści. Dopiero pod koniec sesji poznamy indeks podpisanych  umów kupna domów w USA. Spodziewany jest spory wzrost (z -3,5% m/m do 1,1proc. m/m). Poza tym, dziś Bundestag będzie głosował za zatwierdzeniem ustaleń drugiego pakietu pomocowego w Grecji, ale tutaj zaskoczenia być nie powinno i wpływ zarazem również umiarkowany. Szykują się zatem spokojne notowania. Coraz bliżej jednak do kolejnego przetargu LTRO, który już za dwa dni. To może bykom pomagać. Można też jednak nieco skorygować wzrosty przed aukcją i potem zyskać drugi raz.

Jacek Jarosz
FinancialWeb