Realizacja zysków po LTRO

Dopiero pod koniec wczorajszej sesji na rynkach doszło do realizacji zysków. Do tego momentu, czwartkowa sesja była raczej spokojna, a rynki miały problem z decyzja, w którym kierunku ostatecznie podążyć.

Dopiero pod koniec wczorajszej sesji na rynkach doszło do realizacji zysków. Do tego momentu, czwartkowa sesja była raczej spokojna, a rynki miały problem z decyzja, w którym kierunku ostatecznie podążyć.

W środę od rana indeksy i EUR/USD podążały w przeciwnych kierunkach, chociaż wzrosty na parkietach giełdowych były raczej umiarkowane. Na rynku rządziła głównie niepewność co do późniejszej aukcji Europejskiego Banku Centralnego, a eurodolar ustawił się w okolicach 1,3460. Tuż przed godziną upublicznienia kwoty jaką komercyjne banki pożyczyły od ECB zaplanowany był odczyt inflacji konsumenckiej w Strefie Euro, ale odczyt ten zupełnie nie zaskoczył i wpływu na rynek nie miał żadnego. Podobnie wyglądała z porannym odczytem indeksu KOF ze Szwajcarii, który tylko potwierdził, że mocny frank szkodzi gospodarce.
Tuż przed informacją o pożyczkach rynki solidnie się rozchwiały, a kiedy podano, że banki pożyczyły niemal 530mld euro gracze mieli początkowo problem z interpretacją wyników i eurodolar podążał raz w górę, raz w dół. Ostatecznie wygrały niedźwiedzie i kurs EUR/USD spadł do okolic 1,3420. Widać, że zdaniem graczy LTRO to nadal nie rozwiązanie kryzysu, z czym pośrednio trudno się nie zgodzić. Amerykańskie dane makro wypadły lepiej od prognoz, dzięki czemu nieco zyskały byki. Zarówno dane o amerykańskim PKB, jak i indeks Chicago PMI wypadły lepiej od prognoz, a po dodatniej pobudce rynków za oceanem, eurodolar chwilowo wrócił do okolic 1,3470.

Po godzinie 16:00 przed Izbą Reprezentantów zaczął przemawiać szef Ben Bernanke w sprawie kształtowania się polityki monetarnej w najbliższym półroczu. W zasadzie nie padło nic nowego, sytuacja na rynku pracy nadal nie jest dobra, a do jej trwałej poprawy wymagany jest wzrost gospodarczy. Przestrzegł nieco też przed wpływem ceny ropy na inflację. Chwilę po tym gwałtowanie zaczęły osuwać się amerykańskie indeksy, a wraz z nimi spadać zaczął eurodolar. Na dobre zaczęła się realizacja zysków, która ostatecznie sprowadziła kurs głównej pary w okolice 1,33 pod koniec notowań w Ameryce. Wieczorem opublikowana została Beżowa Księga, a tam wydźwięk był całkiem pozytywny. Indeksom i EUR/USD pomogło to jednak nieznacznie, a kurs zyskał kilkanaście pipsów.

Wieczorem w sprawie Grecji wypowiedział się jeszcze szef Eurogrupy, Jean-Claude Juncker, który poinformował, iż wypłata pierwszej transzy drugiego pakietu pomocowego dla Aten zostanie wypłacona najpóźniej do 20 marca.

W Azji sesja była tylko nieznacznie korekcyjna, a eurodolar nawet minimalnie zyskał. W nocy opublikowany został indeks PMI dla przemysłu dla Chin, który wypadł minimalnie poniżej prognoz, ale lepiej od poprzedniego odczytu. Od rana jednak ponownie na wykresie eurodolara przewagę mają niedźwiedzie, a amerykańskie kontrakty terminowe znajdują się na 0,15proc. plusach.

Dzisiejsze kalendarium jest bardzo obfite. Najpierw poznamy odczyty indeksów PMI dla przemysłu. Ważne dla inwestorów będą szczeólnie odczyty dla Strefy Euro, ale też z pewnością ich wartości dla Francji i Niemiec również (w przypadku odchyleń) mogą mieć wpływ na kształtowanie się dzisiejszego handlu. Dla polskich inwestorów najwazniejsza publikacją będzie PKB Polski o godzinie 10:00. Inflacja HICP znaczenia większego mieć dziś nie powinna. Dosyć istotnym wydarzaniem może być zaplanowane na godzinę 12:00 posiedzenie komitetu ISDA, który zadecyduje czy w Grecji zaszło wydarzenie kredytowe (czy wypłacone zostaną CDSy). Jeżeli jednak 90 proc. wierzycieli zgodzi się na wymianę obligacji to oczywiście bankructwa nie będzie. Dziś rozpoczyna się również szczyt przywódców Unii Europejskiej poprzedzony szczytem ministrów finansów Eurolandu. Potem czekają nas już tylko dane makro z USA. Najpierw o 14:30 liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, a potem dochody i wydatki Amerykanów. O 16:00 poznamy odczyt indeksu ISM dla przemysłu w USA. O 16:00 przed komisją Senacką wystąpi Ben Bernanke i zapewne powtórzy to samo co wczoraj.

Jacek Jarosz
FinancialWeb