Wybory jednak nie takie straszne
- Utworzono: wtorek, 08, maj 2012 08:50
Podczas pierwszej sesji nowego majowego tygodnia w zasadzie najgorszy był jedynie początek sesji. Po weekendowych wyborach prezydenckich we Francji i parlamentarnych w Grecji, nowy tydzień rozpoczął się w złych nastrojach, ale jak się później okazało, nie takie wybory straszne.
Oczywiście najmocniej martwiły wybory w Grecji, gdzie w nowo powstałym parlamencie partiom PASOK i Nowej Demokracji nie udało się wypracować przewagi w 300 osobowym składzie. Dodatkowo dziś Antonis Samaras poinformował, iż nie będzie próbował tworzyć nowego greckiego rządu. W efekcie grecki Athex stracił wczoraj niemal 7proc. Wpływ wyborów we Francji był raczej umiarkowany, a po drugie raczej w całości przez graczy zdecydowany, bo zwycięstwo Francois Hollande’a było już niemal wiadome od dłuższego czasu. Dodatkowo dziś agencja S&P poinformowała, iż zmiana prezydenta wpływu na rating nie będzie miała żadnego, bo przed nowym przywódcą stoją nadal te same zadania, co z resztą było dosyć oczywiste.
Mocno wzrosły rentowności na rynku długu, sesja rozpoczęła się od głębszych spadków na giełdach, a z dosyć sporą luką otworzył się również rynek eurodolara. Wczorajsze kalendarium było w zasadziepuste, co z pozoru mogło nie pomagać kupującym. Tak się jednak nie stało i czas pokazał, że inwestorzy europejscy nieco bardziej optymistycznie podeszli do weekendowych wydarzeń. Tym bardziej, że EUR/USD szybko powrócił ponad wsparcie na 1,30, a lepsze od prognoz dane z Niemiec jeszcze poprawiły nastroje. Rajd ku wyższym poziomom widać było szczególnie dobrze po indeksach giełdowych, które z około dwuprocentowych spadków wyszły ostatecznie na plusy. Bykom pomagało też to, że spadały rentowności na rynku długu, chociaż ostatecznie wzrosły, ale były to wzrosty kosmetyczne.
Wraz ze zbliżaniem się do startu giełd w USA aktywność nieco wzrosła. Tym bardziej, że wczoraj zabrakło graczy z Wielkiej Brytanii, co w sporym stopniu osłabiło atrakcyjność i zmienność handlu. Europejskie indeksy wyszły na plusy, szczególnie mocno francuski CAC40. Najwidoczniej wybór Hollande’a rynki zaakceptowały, a tyle było burzy i obaw. Najwidoczniej zupełnie niepotrzebnie. W USA sesja rozpoczęła się od spadków, ale później indeksy wyszły na minimalne plusy, wyciągając kurs EUR/USD jeszcze nieco wyżej.
W Azji dominowały wzrosty, co dziwić oczywiście nikogo nie mogło, ale nieco enigmatycznie lekko osunął się kurs eurodolara.
Dzisiejsze kalendarium znów nas nie rozpieszcza. Niemiecka produkcja przemysłowa nie jest zbyt istotną daną, ale tak jak wczoraj zamówienia w przemyśle, przy dobrym odczycie może być argumentem, który przechyli czarę na stronę byków. Mimo to, głównie bieżące wypowiedzi i wydarzenia kształtować będą dzisiejszy handel.
Jacek Jarosz
FinancialWeb
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5770 gości