Największy od dwóch dekad wzrost cen domów w USA

Po bardzo słabych notowaniach na Starym Kontynencie w środę można było zakładać, że zakończenie wczorajszej sesji w Ameryce będzie stanowić kluczowy impuls do interpretowania publikowanych dziś wstępnych odczytów wskaźników aktywności gospodarek Chin i Eurolandu. Gdyby sesja w USA zakończyła się znacznym spadkiem, to można przypuszczać, że skłonność do pozytywnych reakcji inwestorów byłaby niewielka, a jeśli już miałaby miejsce, to trwałaby bardzo krótko. Jednakże po słabym początku inwestorzy w USA opanowali nerwy i zakończyli dzień na podobnym poziomie, jak we wtorek.

Po bardzo słabych notowaniach na Starym Kontynencie w środę można było zakładać, że zakończenie wczorajszej sesji w Ameryce będzie stanowić kluczowy impuls do interpretowania publikowanych dziś wstępnych odczytów wskaźników aktywności gospodarek Chin i Eurolandu. Gdyby sesja w USA zakończyła się znacznym spadkiem, to można przypuszczać, że skłonność do pozytywnych reakcji inwestorów byłaby niewielka, a jeśli już miałaby miejsce, to trwałaby bardzo krótko. Jednakże po słabym początku inwestorzy w USA opanowali nerwy i zakończyli dzień na podobnym poziomie, jak we wtorek.

W takich okolicznościach rynki spokojniej przyjmują niewielki spadek aktywności chińskiego przemysłu. Poszedł w dół z 49,3 pkt do 48,7 pkt. Ten odczyt nic nie zmienia w postrzeganiu tamtejszej gospodarki. Pozostaje ona w fazie łagodnego spowolnienia.

Wciąż bardzo zauważalny jest rozdźwięk nastrojów pomiędzy inwestorami w USA i Europie. Będąc świadomym różnic w metodologiach badań mamy do czynienia z bardzo negatywnym nastawieniem do akcji na Starym Kontynencie, podobnie zresztą jak do euro, czy ropy naftowej oraz w utrzymującą się przewagą optymistów w Ameryce. Znajduje to też odzwierciedlenie w różnicach w skali ostatnich zniżek na giełdach. O ile warszawski, czy rosyjski parkiet walczą o utrzymanie wsparcia w postaci ubiegłorocznego dołka, to zniżka cen amerykańskich akcji jest umiarkowana i pozwala mówić, że to korekta wcześniejszego wzrostu.

HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:
Kolejny miesiąc chiński przemysł wykazywał w maju łagodne spowolnienie
Utrzymuje się znacząca rozbieżność nastrojów inwestorów w Europie i Stanach Zjednoczonych

Rynki nieruchomości
Podobnie jak na rynku wtórnym, tak i na pierwotnym rynku mieszkaniowym w USA, kwietniowa sprzedaż była wyższa od oczekiwanej. Wyniosła 343 tys., o 3,3% więcej niż miesiąc wcześniej. Zwyżka mediany ceny sięgnęła 4,9% w skali roku. Mediana wyniosła 235,7 tys. USD. O 2 tys., do 146 tys., zwiększyła się podaż na rynku pierwotnym. Nastąpiło to jednak z rekordowo niskiego poziomu. Był to jednocześnie pierwszy wzrost zapasów nowych domów od kwietnia 2007 r. W szczycie koniunktury na amerykańskim rynku nieruchomości sprzedawało się 1,28 mln domów, w najgorszym momencie było to zaledwie 306 tys. Udział rynku nowych domów spadł w minionym roku do zaledwie 6,7% z 15% w czasie boomu z minionej dekady.

Z danych Federal Housing Finance Agency wynika, że w marcu ceny domów w USA odnotowały największy wzrost od blisko dwóch dekad. Wyniósł 1,8% w skali miesiąca. W ujęciu rocznym mieliśmy zwyżkę o 2,7%.

Od dewelopera
Przedsiębiorstwo Usługowo-Budowlane „WAKO” rozpoczęła nową inwestycję - budynek apartamentowo-usługowy o nazwie „Kamienica pod Smokami” przy ul. Pawiej w centrum Krakowa. W dziewięciokondygnacyjnym budynku znajdą się 54 mieszkania o łącznej pow. 2721,73 m kw., 45 stanowisk postojowych w dwupoziomowej hali garażowej. Lokale mieszkalne będą miały pow. od 32,57 do 86,67 m kw. i  przynależeć będą do nich balkony i tarasy. Poza tym w budynku powstanie 1125 m kw. powierzchni biurowo-usługowej i 485 m kw. powierzchni lokalu gastronomiczno-usługowego. Planowany termin realizacji projektu to II kw. 2013 roku.

Zespół analiz
Home Broker