Ograniczony optymizm na początku tygodnia

Pierwsze godziny notowań na rynkach finansowych w nowym tygodniu przynoszą poprawę nastrojów, ale jednocześnie potwierdzają, że sytuacja daleka wciąż jest od "normalności". Przyczynami zwyżek cen ryzykownych aktywów są zapowiedź pomocy dla będącej w kłopotach hiszpańskiej Bankii oraz korzystny z punktu widzenia szans na wypełnienie przez Grecję zobowiązań wynikających z planu pomocowego dla tego kraju.

Pierwsze godziny notowań na rynkach finansowych w nowym tygodniu przynoszą poprawę nastrojów, ale jednocześnie potwierdzają, że sytuacja daleka wciąż jest od "normalności". Przyczynami zwyżek cen ryzykownych aktywów są zapowiedź pomocy dla będącej w kłopotach hiszpańskiej Bankii oraz korzystny z punktu widzenia szans na wypełnienie przez Grecję zobowiązań wynikających z planu pomocowego dla tego kraju.

W obu tych przypadkach trudno jednak mówić o stabilnym podłożu do zwyżek notowań. To, że Bankia nie jest w stanie sama sobie poradzić z kłopotami, obrazuje skalę wyzwań w hiszpańskim sektorze bankowym. Natomiast sondaże przedwyborcze mają to do siebie, że często się zmieniają. Na pewno jednak tego rodzaju doniesienia dają nadzieję na przezwyciężenie kłopotów, które ciążą rynkom od kilku tygodni. Ich rozwiązanie pozwalałoby uspokoić atmosferę i skupić się na wiadomościach dotyczących koniunktury gospodarczej.

Ten tydzień zdominują informacje o stanie amerykańskiego rynku pracy w maju oraz odczyty majowych wskaźników aktywności gospodarczej PMI na świecie. Te publikacje koncentrować się będą w dwóch ostatnich dniach tego tygodnia. Dziś z uwagi na Dzień Pamięci w USA czeka nas raczej leniwy handel na rynkach, ale wyraźnie pozytywne zakończenie sesji stwarzałoby korzystny klimat na resztę tygodnia.

Kluczowe wydaje się zachowanie euro, które próbuje zanegować sygnał sprzedaży, jakim był spadek kursu poniżej styczniowego dołka. Powrót ponad 1,26 USD byłby czynnikiem sprzyjającym trwalszej poprawie klimatu na rynkach ryzykownych aktywów.

HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:
Wyraźny powrót euro ponad 1,26 USD byłby korzystnym sygnałem dla innych rynków ryzykownych aktywów, wskazując na rosnącą wiarę w przezwyciężenie kłopotów na Starym Kontynencie

Nie widać końca stagnacji na brytyjskim rynku mieszkaniowym

Rynki nieruchomości
Według wyliczeń Hometrack maj był 3. kolejnym miesiącem zwyżki cen mieszkań w Wielkiej Brytanii. W porównaniu z kwietniem zwyżka wyniosła 0,2%. W samym Londynie ruch w górę cen sięgnął 0,6%. W ujęciu rocznym mieliśmy jednak spadek cen na poziomie całego kraju, o 0,6%. Tym samym trudno wciąż mówić o przezwyciężaniu stagnacji. Liczba nowych nieruchomości wystawionych na sprzedaż podniosła się w maju o 2,2% w skali miesiąca. W kwietniu zwyżka sięgała 4,8%. Natomiast liczba nowych klientów rejestrujących się u pośredników nieruchomościowych zwiększyła się o 0,4%, najmniej od stycznia. Na sprzedaż mieszkania potrzeba w Wielkiej Brytanii średnio 9,3 tygodnia, ale w samym Londynie zaledwie 5,1 tygodnia.

Ciekawostką w USA jest sprzedaż apartamentu należącego do Jona Corzine'a, szefa upadłego MF Global, za 2,8 mln USD, czyli o 14% mniej niż kosztował w momencie zakupu w 2008 r. Obiekt położony jest w New Jersey i ma 223 m2. Jego utrzymanie kosztuje 1700 USD miesięcznie.

Od dewelopera
Ronson Development otrzymał pozwolenie na użytkowanie pierwszego etapu inwestycji Sakura zlokalizowanej przy ul. Kłobuckiej na warszawskim Mokotowie. W ofercie Sakury I pozostało 30 mieszkań o pow. od 55 do 85 m kw. z 99 pierwotnie dostępnych w ofercie. Ich ceny kształtują się na poziomie 8200 – 8800 zł za m kw. brutto. W sprzedaży są również mieszkania z drugiego etapu, gdzie ceny zaczynają się już od 6800 zł za m kw., a jego zakończenie planowane jest na II kwartał 2013 r. Całe osiedle Sakura będzie się składać z czterech budynków z 450 mieszkaniami łącznie. Generalnym Wykonawcą całej inwestycji jest firma Hochtief Polska.

Zespół analiz
Home Broker