Formy (nie)najprostsze, czyli sztuka abstrakcyjna Adama Styki
- Utworzono: piątek, 27, wrzesień 2013 14:07
Adam Styka to artysta, który urodził się w 1940 roku w Mielnicy na Ukrainie. Od 1942 r. mieszkał z kolei w Lublinie, gdzie później uczęszczał do szkoły podstawowej i liceum. Studiował on w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi w pracowni prof. Mariana Jaeschke. W 1965 roku na wspomnianej uczelni zdobył (zresztą nawet z wyróżnieniem) dyplom. Początkowo Adam Styka tworzył tylko reliefy (płaskorzeźby) metalowe i gipsowe, które nazywał „Stymulatorami”. W związku z tym, że w kraju nie było odpowiednich materiałów umożliwiających mu uprawianie tego rodzaju sztuki, zwrócił się on w kierunku malarstwa. Początkowo było ono w części figuratywne, i w części meteforyczno-ekspresyjne. Już w pierwszych obrazach można było zauważyć wyraźną inspirację naturą.
Od 1984 roku w twórczości Adama Styki zauważalna była jednak pewnego rodzaju przemiana, związana przede wszystkim z powrotem do harmonii i rytmu. Malowane przez niego kompozycje przestały być przestrzeniami chaotycznie rozrzuconych drobin. Niespodziewanie w latach dziewięćdziesiątych Styka po raz kolejny rozpoczął nieco odmienny etap w swej twórczości. W miejsce harmonii i ładu pojawił się bowiem rozgardiasz drobnych form oraz chaotycznie rozproszone kreski. W pracach z tego okresu zauważyć można ruch i niepokój. Nie trwało to jednak długo, albowiem już w roku 1996 twórca rozpoczął pracę nad cyklem obrazów pod tytułem „Formy najprostsze”. Główne miejsce w tych pracach zajmowały trójkąty i koła, w tle pojawiały się zaś prostokąty oraz kwadraty. Na obrazach dominowała jedna barwa - najczęściej była to zieleń, czerwień albo błękit – miejscami rozjaśniana, gdzieindziej przyciemniana. Począwszy od 2004 roku artysta zaczął nadawać wszystkim swoim pracom tytuł jeden tytuł - „Obrazy” - dodając jedynie kolejną cyfrę rzymską i oznaczenie roku, w którym powstał. W tych nowych kompozycjach nastąpiło świadome wyciszenie nadmiernej ekspresji oraz zmniejszenie liczby występujących elementów. Pojawiły się pojedyncze, architektoniczne formy, które autor umiejscawiał na jasnych tłach, tworząc w ten sposób niejako wizję przestrzeni. Niezwykle ważną rolę w tych obrazach odgrywa kolor, który nie ma żadnych odniesień do natury, lecz jest całkowicie abstrakcyjny.
Adam Styka jest autorem wielu interesujących kompozycji malarskich, które są jakby na pograniczu form organicznych i abstrakcji geometrycznej. Tworzy też litografie i rysunki. Artysta brał udział w wielu wystawach, zarówno tych krajowych jak i zagranicznych. Za swą pracę był zresztą wielokrotnie nagradzany. Warto wspomnieć m.in. o tym, iż Styka kilka razy otrzymał Stypendium Twórcze Ministra Kultury i Sztuki (w 1968, 1984, 1986 i 1989 roku ) oraz dwukrotnie (w 1977 i 2002 roku) Nagrodę Indywidualną Ministra Kultury i Sztuki.
Już za kilka dni w Galerii Sztuki Współczesnej w Przemyślu obejrzeć będzie można wystawę malarstwa Adama Styki. Jej wernisaż zaplanowano na 4 października. Podczas trwającej do 22 października ekspozycji, zobaczyć będzie można prace twórcy, w których o wybranym przedmiocie artystycznego zainteresowania opowiada on za pomocą szyfru zgeometryzowanych znaków. Wykorzystuje przy tym szeroką paletę kolorystyczną i kontrastowe zestawienia łącząc je z subtelną harmonią i tworząc w ten sposób przepełnioną poetycką fantazją przestrzeń. I chociaż odbiorca, który nie zna źródła inspiracji artysty, być może nie odczyta jego dzieł zgodnie z zamysłem samego malarza, to sądzę, że warto wybrać się na tę wystawę, by uruchomić swą wyobraźnię i dokonać własnej interpretacji jego obrazów.
Agnieszka Nowakowska
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2529 gości