Po prostu malarz
- Utworzono: poniedziałek, 17, marzec 2014 14:09
Jeszcze przez kilka dni, bo do 29 marca w Galerii STALOWA w Warszawie oglądać można prace jednego z najwybitniejszych i najpopularniejszych malarzy średniej generacji – Michała Zaborowskiego. Wystawa ta jest pierwszą od 2008 roku indywidualną ekspozycją artysty w stolicy. W ostatnich latach Zaborowski wystawiał przede wszystkim za granicą, zwłaszcza w USA, Danii i Hiszpanii. Tym bardziej zachęcamy więc do obejrzenia pokazu tego artysty w STALOWEJ.
Michał Zaborowski urodził się w 1960 roku w Gdańsku. W 1985 ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie, Wydział Malarstwa. Dyplom uzyskał w pracowni profesora Ludwika Maciąga, aneks do dyplomu - w pracowni sztuk monumentalnych. W roku 1986 otrzymał stypendium Generała Zakonu Ojców Pallotynów w Rzymie, a rok później zdobył złoty medal na „Biennale Sztuki Sakralnej” w Gorzowie. W latach 1985-1988 zaprojektował witraże w Kościele Księży Pallotynów w Ożarowie Mazowieckim oraz wykonał freski w kościołach w Otwocku i Warszawie przy ulicy Skaryszewskiej. Wielokrotnie był nagradzany i wyróżniany stypendiami. Brał udział w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych a także w międzynarodowych targach sztuki. Jego prace znajdują się w kolekcjach instytucjonalnych i prywatnych w Polsce oraz w USA, Hiszpanii, Francji, Niemczech, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Danii, Szwecji , Australii i we Włoszech.
W drugiej połowie lat 90-tych Zaborowski rozpoczął prowadzenie autorskiej Galerii Karowa w Warszawie. Wówczas stał się artystą bardzo modnym i wziętym. W pewnym okresie kolekcjonerzy sztuki uważali wręcz, że nie można nie mieć przynajmniej jednego dzieła jego autorstwa. Dla artysty prowadzenie Galerii stanowiło swego rodzaju hobby. Chciał on stworzyć miejsce przyjazne artystom, otwarte i żywe.
Michał Zaborowski uważa, że malarstwo nie musi być filozofią, że jest w nim tak dużo wewnątrzartystycznych kwestii i problemów, że ich rozwiązywanie jest wystarczającym argumentem do malowania obrazów. Twierdzi także, że malarstwo nie musi być „przemądrzałe”. Twórca powiedział: „Współczesny artysta odczuwa potrzebę wypełniania misji polityka, kapłana, psychologa oraz innych misji, które nie do niego należą. Uzurpuje sobie prawo do tworzenia rozpraw filozoficznych. A przecież nie jest to konieczne. Artysta nie musi wypełniać tych misji. W malarstwie istnieje cała seria problemów związanych z kolorem, światłem, kompozycją, tysiącem innych rzeczy, w oparciu o które malowano obrazy przez stulecia.” „(...) Zanim malarstwo stało się sztuką, przez wieki było rzemiosłem. O tym dziś zbyt często się zapomina. Dzisiaj artysta może nie malować i uznawać się za malarza. (...) Istotą sztuki jest znajdowanie właściwych proporcji” – dodaje Zaborowski.
Do dziś dla Zaborowskiego najbliższymi artystami pozostają Hopper i Balthus. Byli oni anachronistami i czcicielami kunsztu malarskiego, nieczułymi na nowości. Tworzyli właściwie w odizolowaniu od głównych nurtów sztuki. Fascynuje go również Freud, w którego malarstwie dostrzec można magię i nastrój.
Artysta lubi portretować kobiety, ale także i one lubią być przez niego portretowane. Uważa on, że jest w nich „genialna forma, kolor, światło”. Dziś jednak Zaborowski chce, aby jego malarstwo oddawało magię chwili i w związku z tym najważniejsze są teraz nastroje (sytuacji, osób, przedmiotów, a także samego artysty) oraz atmosfera, niekoniecznie zaś w centrum zatrzymanego kadru są kobiety.
7 marca w Galerii STALOWA odbył się wernisaż wystawy „Po prostu malarstwo” Michała Zaborowskiego. Ekspozycja dla zwiedzających będzie otwarta do 29 marca. Polecamy Państwu wystawę prac tego niezwykłego i uznanego polskiego malarza, który tworzy dzieła miłe w odbiorze, estetyczne i po prostu czysto malarskie. Nastrój niektórych jego prac, które zobaczyć można w Galerii, jest typowo ,,hopperowski”.
Agnieszka Nowakowska
Źródło: Galeria Stalowa
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2190 gości