Panorama płonącej Europy
- Utworzono: czwartek, 08, listopad 2012 08:47
„Kaputt” Curzio Malaparte jest powieścią okrutną, ale w szczególny sposób – daleki od wulgarności, obsceny czy taniej makabry. Paradoksalnie fakt, że brutalność jest tu przedstawiona z arystokratycznym zgoła wyrafinowaniem, czyni dzieło włoskiego pisarza jeszcze bardziej przejmującym.
Ambicją Kurta Suckerta, bo pod takim nazwiskiem urodził się Malaparte, było nakreślenie z rozmachem obrazu Europy w dobie wojny, Europy ogarniętej szaleństwem – i to szaleństwem, w którym niewątpliwie była metoda. Konstrukcja powieści jest bardzo specyficzna: brak tu linearnej fabuły, jest to raczej zestaw migawek z wielu miejsc rozsianych niemal w całej Europie.
Zasadniczo rzecz opiera się na tym, że narrator – sam Malaparte – spotyka się, jako oficer faszystowskiej Italii i korespondent wojenny – z cywilnymi i wojskowymi dygnitarzami państw Osi, notuje ich wypowiedzi i rozmowy, jednocześnie zaś sam opowiada o wydarzeniach, których był świadkiem w Rumunii, Rosji czy Finlandii. Całość pisana jest wysmakowanym stylem, pełnym nawiązań do toposów kultury europejskiej, dzieł klasycznej literatury starożytnej i nowożytnej, rozmaitych koncepcji filozoficznych i religijnych. Ta subtelność rozważań nad ludzką naturą w kontekście tego, o czym traktuje książka, przywodzi na myśl gest Nerona spoglądającego na płonący Rzym, postrzegany jako fenomen artystyczny, jako piękne, choć budzące grozę dzieło sztuki. W czytelniku budzi się niepokój, a może nawet strach i obrzydzenie przemieszane z fascynacją, gdy czyta dyskusje hitlerowskich dygnitarzy, usprawiedliwiających okrucieństwo żołnierzy SS i Wehrmachtu złożonością niemieckiej natury i tkwiącymi w niej kompleksami; gdy zapoznaje się z dywagacjami gubernatora Hansa Franka na temat Polaków, polskości i dziejowej misji, jaka została jemu – Frankowi – rzekomo powierzona; gdy wczytuje się w długie, szczegółowe i starannie wycyzelowane opisy frontowych masakr, napisane tak, jakby chodziło o oddanie wzniosłego piękna barokowej katedry. Rola narratora jest przy tym dwuznaczna – jawi się on jako postać, która deklaratywnie oburza się na cynizm i deprawację katów, w praktyce jednak nie zdobywa się na protest, jeśli tylko pominąć drobne, nieco prowokacyjne uwagi, sugestie lub pytania.
„Kaputt” nieodparcie kojarzy się z powieściami Ernesta Jungera, u którego klasycznie piękny, finezyjny styl również służy do mrocznych rozważań nad wojną, przemocą i śmiercią. Podobnie jak „W stalowych burzach” czy „Na Marmurowych Skałach”, dzieło Malaparte jest kroniką rozpadu, napisanym z rozmachem freskiem na temat płonącej Europy. Autor skupia się na konkretnych, wybranych scenach, w istocie jednak ta koncentracja jest tylko środkiem, cele są bowiem daleko bardziej ogólne. W istocie „Kaputt” jest jak przelot samolotem nad spaloną ziemią, która tu i ówdzie żarzy się jeszcze czerwonymi ogniskami pożaru.
Curzio Malaparte, „Kaputt”, Czytelnik 1983.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2754 gości