Bieganie coraz popularniejsze

Widok biegnącej osoby jest w ostatnim czasie coraz częstszy. Można nawet powiedzieć, że nastała już pewna moda na tego typu aktywność fizyczną. A zapewne nie wszyscy zdają sobie sprawę ze wszystkich zalet, jakie daje spędzanie czasu w ten sposób.

W lutym tego roku TVN24, powołując się na badania agencji "ABC Rynek i Opinia", poinformował, iż obecnie aż 36 proc. naszego społeczeństwa interesuje się bieganiem. Co więcej, odsetek ten z roku na rok staje się coraz wyższy. Coraz większe zainteresowanie tą dyscypliną widać również po organizowanych maratonach (np. Warsaw Orlen Maraton), gdzie co roku melduje się coraz większa liczba uczestników. Głównym argumentem, który przemawia za taką formą aktywności jest z pewnością to, że jej rozpoczęcie wiąże się z iście minimalnymi kosztami. Głównym składnikiem są nasze dobre chęci, a także jedynie podstawowy sprzęt sportowy. Wydatki, podobnie jak w przypadku innych dyscyplin, mogą pojawić się dopiero wtedy, gdy zamierzamy na poważniej zająć się tematem biegania. Wówczas niezbędne będzie kupno dobrego obuwia, kurtki przeciwwiatrowej, czy przepuszczającej powietrze koszulki.

Gra jest jednak warta świeczki. Bieganie niesie bowiem za sobą szereg bardzo dużych zalet. Najistotniejsze wydają się oczywiście te związane ze zdrowiem. Tutaj dla czytelników mamy kilka ciekawostek. Otóż według naukowców z Australia's Monach University, bieganie jest impulsem do wzrostu chrząstki, co z kolei chroni nas przed zapaleniem stawów. Inni naukowcy wskazują z kolei, że kobiety aktywne fizycznie mają średnio o 6 proc. lepszy słuch w porównaniu do tych, które są mniej wysportowane. To jednak oczywiście nie wszystko. Uczeni twierdzą bowiem, że bieganie chroni skórę, wzmacnia kości, serce i układ krwionośny, zapobiega migrenie, łagodzi stres, a także (a może i przede wszystkim) zapobiega występowaniu nowotworów. Nie bez znaczenia jest oczywiście także zbawienny wpływ ruchu na nasze ciało, co dla wielu osób jest zapewne głównym czynnikiem, który powoduje, że bieganie staje się w pewnym sensie nałogiem.

Wszystkie te argumenty zdają się tylko potwierdzać trend, jaki obecnie obserwujemy na ulicach. Wydaje się więc, że z czasem obrazek biegnącej osoby będzie już na tyle normalnym widokiem, że nie będziemy na niego nawet zwracać uwagi.