W poszukiwaniu utraconego iPada
- Utworzono: piątek, 08, marzec 2013 15:29
- Adam Witczak
Co należy zrobić, gdy zgubimy nasz iPhone, względnie iPad lub iPod – albo, co gorsza, podejrzewamy, że został nam skradziony? Jedna z opcji to machnięcie ręką, zaciśnięcie zębów i próba zapomnienia o stracie. Nie jest to jednak wyjście najbardziej satysfakcjonujące, należy zatem wymyślić coś lepszego. W pierwszej chwili przychodzi nam na myśl policja. W rzeczy samej, tak też zaleca nam firma Apple, która zaleca, by przypadek utraty lub znalezienia jej produktu „zgłosić w najbliższym organie ochrony porządku publicznego”. Należy mieć na uwadze, że samo Apple nie prowadzi rejestru skradzionych iPhone’ów czy iPadów, ani też ich nie śledzi, niemniej użytkownik może sprawdzić numery seryjne tych produktów, które są zarejestrowane na jego koncie Apple ID.
Czy to wszystko? Niezupełnie: jest jeszcze możliwość skorzystania z działającej w chmurze aplikacji Znajdź mój iPhone (Find My iPhone). Rzecz jasna w przypadku iPada mamy Znajdź mój iPad itd.
Można jej używać poprzez adres internetowy na stronie Apple - z każdego komputera z Windowsem lub iOSem. Umożliwia ona do pewnego stopnia zdalne kontrolowanie urządzenia – otóż można ujawnić jego położenie geograficzne (oraz, co za tym idzie, śledzić zmiany tegoż położenia), a także zablokować system. Aplikacja umożliwia także odtwarzanie dźwięku i kasowanie danych z urządzenia. Godne uwagi jest też to, że program obsługuje nie tylko urządzenia mobilne, ale także komputery Mac. Uprzedzając pytanie, powiemy, że da się zablokować (przy pomocy dowolnego wymyślonego przez nas kodu) możliwość wyłączenia aplikacji (bądź co bądź, każdy bardziej fachowy złodziej pomyślałby wpierw o tym właśnie, by dezaktywować funkcję, która umożliwia namierzenie go).
Jakie są ograniczenia Find My iPhone? Cóż, oczywistym ograniczeniem jest to, że aplikację trzeba mieć zainstalowaną na swoim sprzęcie nim zostanie on utracony. Należy więc wykazać się pewną dozą przenikliwości (oby nasz artykuł zwrócił Państwa uwagę na możliwe ryzyko). Załóżmy, że byliśmy przewidujący. Mimo tego, po drodze mogą pojawić się problemy, które Apple dość szczegółowo wylicza na swojej witrynie internetowej. Otóż pomimo zainstalowania na utraconym sprzęcie wspomnianej aplikacji może się okazać, że Znajdź mój iPhone nie widzi naszego urządzenia.
Z częścią przypadków (nieprawidłową datą, przestarzałym systemem na iPhonie, brakiem podłączenia urządzenia do internetu) możemy sobie poradzić, jeśli… mamy nasz sprzęt pod ręką. Wówczas jednak prawdopodobnie nie korzystalibyśmy z usługi, chyba że tylko dla celów testowych. Co jednak, jeśli naprawdę utraciliśmy urządzenie, a mimo tego Znajdź mój iPhone nie działa poprawnie? To już gorsza sytuacja, aczkolwiek istnieje cień nadziei, że np. Apple właśnie prowadzi prace serwisowe i wkrótce sytuacja wróci do normy. Przypomnijmy sobie też, czy na sprzęcie nie zainstalowaliśmy kilku kont, bo usługa może być uruchomiona jednocześnie na co najwyżej jednym koncie.
Czasem zdarza się też, że aplikacja wykrywa urządzenie, ale w trybie offline. Może to oznaczać, że operator sieci już zdezaktywował kartę SIM lub konto (po otrzymaniu zgłoszenia), a zatem nie zlokalizujemy sprzętu. Inny przypadek to sytuacja, w której po prostu wyczerpała się bateria – wówczas wydawane przez nas zdalnie polecenia zostaną wykonane dopiero wtedy, gdy nasz iPhone znów ruszy. Ciekawostką, która jednak może okazać się istotna dla osób podróżujących, jest fakt, że w Korei Południowej klienci nie mają możliwości zlokalizowania urządzenia, choć działają inne funkcje usługi Znajdź mój iPhone.
Ze strony Apple jest to wszystko – niestety, firma nie jest w stanie zaoferować dalej idącej pomocy. Inną kwestią jest to, czy pomoże nam policja lub operator sieci. Mogą oni skorzystać z numeru IMEI (International Mobile Equipment Identity - 15-cyfrowego numeru identyfikującego telefon). W każdym telefonie wyświetla się go komendą „*#06#”. Po zgłoszeniu kradzieży można zgłosić operatorowi blokadę IMEI dla bezpieczeństwa, ale to oczywiście uniemożliwi lokalizację. Lokalizacja dzięki IMEI jest możliwa, bo jeśli ktoś wykonuje połączenie z telefonu, to urządzenie wysyła sygnał do stacji przekaźnikowej (Base Transceiver Station). Jeśli w pobliżu są przynajmniej trzy stacje, to można (metodą tzw. triangulacji) w przybliżeniu określić – czy też próbować określić – położenie telefonu. Jest to jednak metoda o ograniczonej dokładności i policja tylko w niektórych przypadkach z niej korzysta.
B. Garga
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2421 gości