• WIG
  • WIG20
  • WIG30
  • mWIG40
  • WIG50
  • WIG250
WALUTY
WSKAŹNIKI MAKRO
SymbolWartość
Inflacja CPI16.6%
Bezrobocie5.0%
PKB1.4%
Stopa ref.5.75%
WIBOR3M5.86%
logo sponsora
GIEŁDY - ŚWIAT
INDEKSY - POLSKA
TOWARY

Reklama AEC

Złote czasy gier

hero

Gry komputerowe to dziś gigantyczny przemysł, a zarazem zjawisko kulturowe i cywilizacyjne. Bez większej przesady można powiedzieć, że realizm ich dźwięku i grafiki w niektórych momentach zbliża się do filmowego, w innych być może nawet go przebija - a poziom realizmu rozgrywki uparcie dąży do imitowania rzeczywistości. Chodzi tu nawet o zastąpienie rzeczywistości, czego wymownym znakiem są na przykład popularne gdy symulujące nic innego, jak właśnie codzienne życie. Oczywiście w większości przypadków mamy raczej do czynienia z przenoszeniem gracza w inne universum, na przykład w światy fantasy, science-fiction i horroru, albo też w odległe epoki historyczne, nie zmienia to jednak faktu, że feeria barw i dźwięków z każdym rokiem nabiera cech czegoś tak doskonale odtwarzającego prawa fizyki i optyki, że niemal namacalnego w swym realizmie.

Przemysł gier pędzi do przodu, rosną jego możliwości, poszerza się oferta i oczywiście zwiększają się wymogi sprzętowe. W tym kontekście doszło do zabawnej sytuacji, w której dzisiejszy 30-latek, jeśli chce sobie przypomnieć atmosferę gier z lat swego dzieciństwa, musi niekiedy zainstalować na swoim komputerze program w rodzaju DOS-Boxa, emulujący system operacyjny komputera, powiedzmy, z przełomu lat 80-tych i 90-tych (w uproszczeniu, oczywiście). Jest to paradoksalne, jako że komputery PC, w przeciwieństwie do wielu innych, rozwijały się ewolucyjnie - i o ile było oczywiste, że być może gra pisana na konstrukcje z procesorem 486 nie ruszy na stareńkim PC XT, o tyle w drugą stronę powinno to działać normalnie. Tymczasem pojawiają się niezgodności, a stare gierki potrafią nieźle wariować na ekranach dzisiejszych maszyn, jeśli nie postaramy się o dodatkowe usprawnienia.

Tak czy inaczej rodzi się pytanie - po co wracać do starych gier? Cóż, gdy mówi się o rzeczach sprzed lat kilkunastu czy kilkudziesięciu, nigdy nie wiadomo, w jakim stopniu interesują nas one same, a w jakim jest to kwestia zwykłego sentymentu, tęsknoty za "czasami niewinności". Trzeba jednak przyznać, że gry z lat 80-tych, a także tytuły z pierwszej połowy następnej dekady, mają w sobie "to coś". To klimat, nastrój i styl w dużej mierze różnego od tego, co oferują tytuły współczesne.

Dzisiejsza grafika do złudzenia przypomina trójwymiarowy świat rzeczywisty widziany oczami człowieka - ówczesna, zwłaszcza w latach 80-tych, bazowała w dużej mierze na daleko idących uproszczeniach, schematach i symbolach. Bohater - w przypadku gier zręcznościowych z podgatunku plaftormowego - mógł w sposób często niezbyt zgodny z prawami fizyki skakać po dość dowolnie rozmieszczonych na ekranie platformach, podestach, schodkach i drabinkach, a jednak wierzyliśmy, wiedzieliśmy i nawet widzieliśmy, że gra rozgrywa się w starym domu, opuszczonej kopalni czy średniowiecznym zamku. Wystarczyło rozmieścić odpowiednie gadżety, dać kilka sugestii i wskazówek, a nasz umysł sam domyślał się reszty, w kilku pikselach widząc ptaka, rycerza, duszka czy kosmitę. Nic dziwnego, podobnie przecież rozumują dzieci, które np. jeżdżąc na rowerach udają, że to pociąg czy autobus, choć zmysły jako żywo temu przeczą. Tak samo ktoś grający w Lode Runnera, Jet Set Willy, Knight's Lore czy Maniac Mansion uruchamiał wyobraźnię, która ożywiała ten prosty, dwuwymiarowy świat z ekranu, odmalowany w 2, 4, 16 czy (o zgrozo!) 64 kolorach - i w ten sposób dopowiadał sobie resztę. Zresztą, z upływem lat grafika się poprawiała, przedstawione światy stawały się coraz bardziej wiarygodne (Golden Axe, Wolfenstein 3D), ale wciąż dawały wyobraźni pole do działania.

Inny ciekawy aspekt to fakt, że ówczesne gry dalekie były od hiperrealistycznej prezentacji przemocy czy innych przykrych aspektów ludzkiej egzystencji, z czym często mamy do czynienia w ostatnich latach (a na co pomstują moraliści i psychologowie). Oczywiście w latach 80-tych w kinach i telewizji roiło się już od slasherów tudzież filmów gore, świat miał za sobą także rewolucję obyczajową lat 60-tych czy ekspansję kontrkultur w rodzaju punk, metal czy gotyk. Mimo tego gry komputerowe tamtych czasów były na wskroś poczciwe. W pewnej mierze wynikało to oczywiście z ograniczeń technicznych: stąd nawet krew i przemoc w grach typu Commando, Contra (Gryzor), Bad Street Brawler czy Green Berets była zazwyczaj umowna i symboliczna.

Dziś wielką popularnością cieszą się produkcje wprost polegające na (realistycznie pokazanej) przemocy. Co więcej, często nie jest już tak, że wcielamy się w pozytywnego bohatera, który aplikuje tę przemoc zasługującym na nią złoczyńcom. Przeciwnie: nieraz to my sami mamy okazję być złodziejami (seria GTA) czy psychopatami (Postal), a nasze czyny stają się całkowicie pozbawione oceny moralnej. Może to brzmi jak utyskiwanie starego zgreda, który nie nadąża za nowymi czasami, ale jest coś perwersyjnego we wcielaniu się w podłe postaci (oczywiście pomijam tu fakt, że istnieje mnóstwo świetnych gier logicznych, strategicznych etc.). W każdym razie łezka w oku się kręci na wspomnienie platformówek lat 80-tych i początku lat 90-tych, gdzie przewodnim motywem było zbieranie jajek, diamentów czy lizaków, wcielanie się w sympatycznego kreta (Monty Mole), górnika zbierającego skarby w kopalni (Manic Miner), awanturnika buszującego po indiańskich piramidach (Montezuma's Revenge) czy wesołego lisa przedzierającego się przez podejrzane ulice miasta (Titus The Fox).

Oczywiście dziś tego typu produkcje także istnieją, jest ich mnóstwo, ale zazwyczaj to jedynie darmowe gierki dla najmłodszych, gierki służące do szybkiego zabicia czasu w tramwaju etc. Wówczas były to prawdziwe hity. No i - mimo wszystko - to jednak nie to samo. Paradoksalnie nowoczesna mnogość kolorów i dźwięków, płynność i trójwymiarowość - psują wiele. Tamto - to był zupełnie inny nastrój i klimat. Tyczy się to zresztą w jakimś stopniu wszystkich dawnych gier, także strategicznych i przygodowych. Ówczesna prostota grafiki i rozgrywki miała w sobie "to coś", choć może to z mojej strony tylko nie dający się zwalczyć sentyment?


J. Sobal

  • Popularne
  • Ostatnio dodane

Kontakt z redakcją

 

 

 

Nasze Portale

         
 

 

   Multum Ofert znanywet.pl
  • Wzrosty
  • Debiuty
  • Spadki
  • Obroty
Walor Cena Zmiana



 

 

 

 

 

 

 

Walor Cena Zmiana



Walor Cena Zmiana Obroty (*)
(*) wartości w tys. zł.


Popularne artykuły

Nasza witryna używa plików cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Zobacz naszą politykę prywatności

Zobacz dyrektywę parlamentu europejskiego

Zezwoliłeś na zapisywanie plików cookies na tym komputerze