Vindexus oczekuje wpływów przynajmniej na poziomie ubiegłorocznym

O Giełdzie Praw Majątkowych Vindexus wspominaliśmy przy okazji całościowego omówienia branży windykacyjnej. Analizowaliśmy także (24 lipca) wykres kursu akcji tego przedsiębiorstwa, zauważając wówczas, że wskaźniki techniczne sugerują kupno waloru. Istotnie, o ile tamtego dnia notowania zakończyły się na poziomie 4,07 zł, o tyle wczoraj było to 4,49 zł. Dziś jednak akcje straciły 0,89 proc., choć do linii trendu wzrostowego jeszcze długa droga.

Vindexus istnieje już od roku 1995, debiut na GPW nastąpił zaś w marcu roku 2009, jakkolwiek forma prawna spółki akcyjnej została przyjęta przez firmę już w roku 1998. Struktura akcjonariatu przedstawia się następująco:

(źródło: raport okresowy Emitenta)

Jan Kuchno to były prezes Vindexusa, od dekady pełniący jednak inną funkcję - mianowicie przewodniczącego rady nadzorczej. Piotr Kuchno jest członkiem rady i jej sekretarzem, Wojciech Litwin również pełni funkcję członka. Na stanowisku prezesa zarządu już od roku 2002 zasiada Jerzy Kulesza.

Oferta Vindexusa obejmuje obrót wierzytelnościami i ich windykację. Firma zarówno kupuje, jak i sprzedaje pakiety obejmujące m.in. niespłacone kredyty bankowe, należności objęte sądowym postępowaniem upadłościowym etc. Zarządza także wierzytelnościami funduszy sekurytyzacyjnych, na co od stycznia roku 2011 ma zezwolenie KFN.

Vindexus przewodzi następującej grupie kapitałowej:

(źródło: witryna Emitenta)

Czas jednak na clou tekstu, czyli przegląd wyników finansowych. Otóż w roku 2012 skonsolidowane przychody Vindexusa wyniosły 31,82 mln zł, co pozwoliło wypracować 7,365 mln zł zysku netto. W roku 2011 notowano 19,5 mln zł na czysto przy niespełna 22 mln zł przychodów.

W pierwszym kwartale roku bieżącego Grupa zarobiła na czysto 1,703 mln zł, osiągając zarazem EBIT w kwocie 3,05 mln zł i przychody na poziomie 8,48 mln zł. Oznacza to wzrost przychodów o jedną trzecią w stosunku rocznym, zaś na pozycjach EBIT i wyniku netto wzrosty odpowiednio o 34 proc. i 43,6 proc. Grupa miała pod koniec marca do dyspozycji 3,245 mln zł środków pieniężnych, zaś portfel nabytych wierzytelności opiewał na 128,67 mln zł.

Zarząd wyraził w raporcie kwartalnym nadzieję, że "w najbliższych okresach będzie możliwe uzyskanie wpływów nie mniejszych niż w roku 2012". Jeśli chodzi o ostatnie wydarzenia, to warto wspomnieć, że spółka dokonała właśnie (w terminie) spłaty obligacji serii W, których wartość nominalna wynosiła 22,56 mln zł. Spłata nastąpiła zarówno dzięki środkom własnym, jak i dzięki kwotom z kredytów bankowych oraz emisji kolejnych papierów dłużnych.

Kamil Kiermacz