Wyprowadzą Mispol z GPW?

Wczorajsze NWZ białostockiego Mispolu zostało przerwane po podjęciu dwunastu uchwał (trzynastą było właśnie zarządzenie przerwy). Obrady będą kontynuowane 29 lipca.

Przy wszystkich podjętych uchwałach, łącznie z trzynastą, notowano głosy przeciw, zazwyczaj w liczbie 1,5 - 1,6 mln (w niektórych przypadkach towarzyszyły im bowiem także nieliczne głosy wstrzymujące się). Uchwały przechodziły jednak bez problemu, "za" głosowano bowiem z ok. 12 mln akcji. Jeśli chodzi o głosy przeciwne, to ciekawe jest, iż oddawano je nawet przy czysto technicznych uchwałach - takich jak wybór komisji skrutacyjnej.

Bodaj najważniejszą z podjętych decyzji była ta o zniesieniu dematerializacji akcji Mispolu, a w konsekwencji - o wycofaniu ich z obrotu na GPW. Wynikało to z żądania akcjonariusza Newma Hildings B.V. Wykonanie uchwały powierzono zarządowi.

W dalszym ciągu obrad NWZ uchwaliło, że zarząd upoważniony będzie na okres do 3 lat (licząc od 4 lipca 2013) do podwyższenia kapitału zakładowego o nie więcej niż 447.144 zł. Ustalono również, że (z dokładnością do przepisów KSH), że WZ będzie ważne, jesli będą na nim akcjonariusze reprezentujący co najmniej 30 proc. udziału w kapitale zakładowym (dotąd było tak, że WZ było ważne niezależnie od liczby akcji na nim). Zmiany te wprowadzono do statutu.

Co jeszcze pozostało w planach, a nie zdołano tego przeforsować przed przerwą? Otóż planowano m.in. podjęcie uchwały w sprawie powołania rewidenta, który miałby zbadać działalność dwóch członków zarządu (Marka Piątkowskiego i Piotra Domaszewskiego) w latach 2005-2009, a także powołanie rewidenta celem zbadania wybranych transakcji Mispolu w latach 2011-2013, w tym transakcji i relacji ze spółką UAB "NDX Energija", dominującą wobec m.in. Newma Hildings. Mało tego, pod głosowanie miały zostać poddane także postulaty odwołania całej rady nadzorczej i zarządu spółki.

O kulisach całego sporu o Mispol, w którym biorą udział przede wszystkim NDX Energija oraz (po przeciwnej stronie) Bakalland, pisaliśmy ostatnio w czerwcu, choć już w styczniu wiadomo było, że Litwini chcieliby wycofać firmę z GPW.

Adam Witczak