Metal wyparł pszenicę, czyli przychody KDM Shipping

W pierwszym półroczu bieżącego roku przychody KDM Shipping, ukraińskiej spółki zajmującej się żeglugą transportową, wzrosły w skali rocznej niemal o jedną trzecią, a dokładniej o 31,3 proc. Innymi słowy, wyniosły 9,7 mln USD, ciekawe jest jednak to, że w znaczący sposób zmieniła się struktura ich źródeł.

Kiedy opisywaliśmy KDM Shipping pod koniec kwietnia, zwróciliśmy uwagę na fakt, że w roku 2012 przychody z transportu pszenicy wyniosły aż 6,636 mln USD. Kwota ta stanowiła ponad 30 proc. ówczesnych przychodów rocznych (z samego tylko transportu). Wpływy z transportu produktów metalowych wyniosły wówczas 1,893 mln USD (8,77 proc. przychodów z frachtu).

Pierwszych sześć miesięcy nowego roku cechowało się, jak wynika z danych spółki, inną strukturą. Oto bowiem w tym okresie udział wpływów z pszenicy ukształtował się już tylko na poziomie 13,3 proc. całości przychodów z przewozu, podczas gdy transport artykułów metalowych dał aż 3,71 mln USD (tj. 38 proc. ogólnej kwoty).

Tyle, jeśli chodzi o przychody. Oczywiście istotne będą także zyski, na razie jednak firma nie zaprezentowała jeszcze pełnego raportu okresowego. Możemy jedynie powiedzieć, że w pierwszym kwartale wypracowała 1,96 mln USD na czysto przy 5,74 mln USD przychodów, EBIT wyniósł zaś 2,046 mln USD. Rok wcześniej w analogicznym okresie firma notowała 2,79 mln USD przychodów, 830 tys. USD zysku operacyjnego oraz 741 tys. USD wyniku netto.

Najważniejszym obecnie dla KDM krajem rozładunkowym, jeśli chodzi o przychody, jest Turcja (dała w ciągu pół roku 4,276 mln USD), na drugim miejscu jest Ukraina (3,345 mln USD), na trzecim Rosja (1,177 mln USD). Przewóz prowadzony jest jednak także do Azerbejdżanu, Gruzji, Włoch, Albanii i na Cypr. W Azerbejdżanie średnia cena za tonę była najwyższa (59,6 tys. USD), najniższą notowano na Cyprze (23 tys. USD).

Adam Witczak