Jedenaście miesięcy Rainbow Tours

Spółka Rainbow Tours podsumowała swoje przychody - jednostkowe i skonsolidowane - za niemal cały rok. Niemal, bo chodzi o jedenaście miesięcy, tj. okres od początku stycznia do końca listopada.

Zacznijmy przegląd od danych jednostkowych za sam listopad. Otóż mowa tu o kwocie 35,2 mln zł - sporej, jeśli wziąć pod uwagę, że aż o 41,4 proc. wyższej niż suma osiągnięta w listopadzie roku 2012. W ujęciu narastającym mamy 717,3 mln zł, a to z kolei wzrost o 27,5 proc. (poprzednio notowano po jedenastu miesiącach 562,6 mln zł).

Jak to wyglądało w przypadku całej grupy kapitałowej? Otóż widać, że kluczowe są obroty spółki dominującej. Mianowicie skonsolidowane przychody za listopad zamknęły się kwotą 35,6 mln zł, w ujęciu narastającym było to 778,7 mln zł. W pierwszym przypadku to wzrost o 32,8 proc. w skali rocznej, w drugim - o 29,7 proc.

Nie wiemy do końca, jak postrzegać te wyniki, albowiem nie są jeszcze znane zyski, jakie im towarzyszyły. Pewien ogląd sytuacji daje jednak przypomnienie wyników za trzy kwartały. Otóż grupa kapitałowa, którą prowadzi Rainbow Tours, w ciągu dziewięciu miesięcy wypracowała na czysto 15,5 mln zł zysku, na działalności operacyjnej 19,24 mln zł, a to wszystko przy 655,66 mln zł przychodów. Wyniki te oznaczały wyraźną poprawę, jeśli chodzi o rentowności - operacyjna wzrosła z 1,39 proc. do 2,93 proc., netto z 1,06 proc. do 2,36 proc.

Rainbow Tours to, jak zapewne wiadomo osobom obserwującym parkiet giełdowy (i nie tylko im), firma z branży turystycznej. Jest biurem podróży i organizuje wycieczki do różnych krajów, nie tylko europejskich (także do Kenii czy nawet na Kubę).

Półtora roku temu jedną akcję Rainbow Tours można było nabyć na GPW nawet za mniej niż 2,50 zł (notowano 2,25 zł). W październiku 2012 przekroczono poziom 10 zł, testowano już opór powyżej 12 zł, acz ostatnio wystąpiła korekta w kierunku 10 zł. Nie musi to jednak podważać tezy o długoterminowym trendzie wzrostowym.


Adam Witczak