Zmiana technologii opóźni otwarcie gazoportu?

Port przeładunkowy i regazyfikacyjny skroplonego gazu ziemnego w Świnoujściu - ta nazwa być może nie dla wszystkich czytelników jest jasna. Terminal LNG w Świnoujściu albo po prostu gazoport - te określenia słyszymy częściej.

Chodzi o jedną z ważniejszych krajowych inwestycji ostatnich lat, która umożliwi Polsce przyjmowanie transportów tegoż skroplonego gazu, przybywających z różnych stron świata. Naturalną konsekwencją będzie dywersyfikacja źródeł gazu, a co za tym idzie - poprawa bezpieczeństwa energetycznego kraju.

O gazoporcie wspominamy w związku z giełdą, a konkretniej - z giełdową spółką PBG, która współtworzy konsorcjum opracowujące projekt wykonawczy oraz budowę terminalu. Liderem grupy jest firma Saipem S.p.A., partnerami natomiast (prócz PBG) spółki Saipem S.A., SAIPEM Canada Inc., Techint Compagnia Tecnica Internazionale S.p.A. oraz PBG Energia sp. z o.o.

PBG poinformowała wczoraj wieczorem, że doszło do pewnych zmian w umowie, jaką konsorcjum zawarło 15 lipca 2010 roku z firmą LNG. Otóż zmieniono technologię schładzania terminalu, a poza tym ustalono, iż zwiększone zostanie wynagrodzenie dla konsorcjum. Kwota podwyżki jest dość znaczna: blisko 279 mln zł (278.775.000 zł), co oznacza, że wynagrodzenie wzrośnie z 2.088.976.000 zł do 2.367.751.000 zł (netto). Okazuje się jednak też, że protokół odbioru inwestycji do użytkowania zostanie podpisany pół roku później niż planowano - 30 grudnia 2014, a nie 30 czerwca. Wynika to ze zmiany technologii.

O PBG wspominaliśmy ostatnio 4 września, a to w związku z układem, jaki spółka proponowała wierzycielom. Przypomnijmy bowiem, że PBG znajduje się obecnie w stanie upadłości układowej. W pierwszym półroczu spółce udało się co prawda wyjść w końcu na finansowy plus (123,7 mln zł zysku netto skonsolidowanego), ale biegły rewident miał wątpliwości co do niektórych pozycji w raporcie (np. wyceny akcji Rafako).

Adam Witczak