Elektryczny kwartał
- Utworzono: wtorek, 10, czerwiec 2014 15:16
Powracamy dziś do swoistego mini-sektora, a mianowicie do dwóch przedsiębiorstw, które łączy to, że oba prowadzą hurtową sprzedaż artykułów elektrycznych. Innymi słowy, ich asortyment to m.in. lampy, żarówki, świetlówki, rozdzielnice elektryczne, oprawy oświetleniowe czy różnego rodzaju kable i przełączniki.
Dwóch naszych bohaterów to rzecz jasna firmy TIM i Ampli. Obie debiutowały na GPW mniej więcej w tym samym czasie – Ampli w roku 1997, TIM natomiast rok później. W ogólności jednak TIM to nieco starsze przedsiębiorstwo, powstało bowiem w roku 1987, trzy lata przed powołaniem do życia Ampli.
Obecnie obie firmy działają jako grupy kapitałowe i publikują raporty o charakterze skonsolidowanym. Skład grupy TIM prezentował się w ostatnim czasie następująco:
(źródło: raport Emitenta)
Do grupy Ampli należały natomiast podmioty zależne Energo-Market ZET sp. z o.o., Branżowa Organizacja Odzysku S.A. oraz Fegime Polska S.A. Główni akcjonariusze Ampli to Waldemar Madura (15,05 proc. w kapitale, 34,08 proc. w głosach) i Artur Kostyrzewski (14,01 proc., 32,4 proc.). Są to odpowiednio prezes zarządu i przewodniczący rady nadzorczej.
Główni inwestorzy posiadający akcje TIM to prezes Krzysztof Folta (16,67 proc.), Krzysztof Wieczorkowski (przewodniczący rady, 13,51 proc.), Mirosław Nowakowski (5,01 proc.), a także ING TFI (8,71 proc.), Quercus TFI (7,19 proc.) i Aviva OFE Aviva BZ WBK (5,30 proc.).
Oto wyniki skonsolidowane obu firm za pierwsze kwartały lat 2014 i 2013: przychody i zyski oraz dane bilansowe wraz z odpowiednimi wskaźnikami:
Od razu widać, że TIM to dużo większe przedsiębiorstwo pod względem tak przychodów, jak i majątku. Na przykład pod koniec marca 2014 jego aktywa trwałe opiewały na prawie 114 mln zł, w Ampli było to natomiast tylko 6,3 mln zł. Także w przypadku aktywów obrotowych widzimy sporą różnicę.
Obie firmy miały w finale ostatniego kwartału dość skromne pokrycie długów bieżących środkami pieniężnymi, przy czym w przypadku Ampli było ono wyjątkowo niskie – de facto oscylowało w pobliżu zera, z uwagi na raptem 23 tys. zł gotówki. Na szczęście wskaźnik płynności bieżącej lokował się powyżej 1 pkt (co prawda nieznacznie – i w TIM wypadł lepiej, osiągając 1,88 pkt). Oba przedsiębiorstwa, co oceniamy oczywiście pozytywnie, zachowują złotą regułę bilansową, tj. kapitał własny przewyższa aktywa trwałe.
Co do zadłużenia kapitału własnego, to tu zdecydowanie wygrywa TIM – albowiem w tej firmie długi stanowiły ostatnio jedynie połowę tegoż kapitału, natomiast w Ampli – aż czterokrotność, co jest wyraźnie niepokojące. Zauważmy przy tym, że np. rok wcześniej długi Ampli jedynie dwukrotnie przewyższały kapitał.
Ostatecznie jednak to Ampli wypracowała w pierwszym kwartale zyski na poziomach EBITDA i EBIT – jakkolwiek bardzo skromne. Na przykład rentowność operacyjna wyniosła 0,17 proc., co wynikało z zysku w kwocie 26 tys. zł. Co więcej, były to rezultaty dużo lepsze niż te z analogicznego okresu roku 2013, choć netto nie udało się wyjść na plus (60 tys. zł straty).
TIM odnotowała tymczasem ujemne poziomy zarówno EBITDA, jak i EBIT oraz wyniku netto. Strata netto stanowiła co do wartości bezwzględnej 5,25 proc. przychodów. W szerszym kontekście można jednak rzec, że o ile pod względem wyników rocznych (dwunastomiesięcznych) TIM zeszła na straty dopiero w roku 2013, o tyle Ampli notowała ujemne wyniki (wszystkie trzy) już w roku 2012. Szerzej pisaliśmy o tym w poprzednim raporcie.
Naturalne staje się ostatecznie spojrzenie na wykresy kursu akcji:
W przypadku TIM za wsparcia uznać można okolice 6,45 zł, 6,22 zł, 5,90 zł. Opory to z kolei strefa 7,40 – 7,50 zł czy też linia 8 zł. W zasadzie można mówić o szerokiej konsolidacji rysującej się od dłuższego czasu na wykresie – np. z jednej strony zarówno jesienią 2012, jak i dwukrotnie w roku 2013 testowano minima poniżej 5 zł, z drugiej zaś zdarzało się podchodzenie pod 7,50 zł i 8 zł. Sytuacja nie pozwala więc mówić o klarownym trendzie i raczej wątpliwe, by obecne wyniki pobudziły inwestorów do ostrego, klarownego kursu na północ.
Akcje Ampli długi czas taniały, ostateczne wsparcia lokować można teraz na 65 groszach, opory to 1,19 zł, 1,50 zł i 1,95 zł. Wykres porusza się od prawie roku w swoistej konsolidacji na niskich poziomach i także tutaj trudno liczyć na nagłe pojawienie się trendu wzrostowego. Pewną iskierką nadziei byłoby przebicie linii trendu spadkowego, otuchy może też dodawać wypracowanie zysku operacyjnego w pierwszym kwartale – o ile tylko całe półrocze będzie przynajmniej podobne, jeśli nie wręcz lepsze.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5801 gości