Kuźnia zysków?
- Utworzono: poniedziałek, 14, lipiec 2014 09:09
Sprzęgła, pompy, wiertarki, klucze, agregaty hydrauliczne – to niektóre spośród produktów, jakie oferuje swoim klientom firma MOJ, śląskie przedsiębiorstwo o ponad stuletniej tradycji. Same nazwy nie mówią wszystkiego, trzeba więc dodać, że chodzi tu o urządzenia i maszyny przeznaczone przede wszystkim dla sektora górniczego. MOJ zapewnia, że posiada "gromadzone od 1913 roku doświadczenie w technologii", "stale modernizowany park maszynowy" oraz "umiejętność i fachowość pracowników".
Poza sprzedażą opisanego wyżej sprzętu MOJ świadczy też liczne usługi. Chodzi tu o remont i montaż urządzeń, a także o malowanie, obróbkę cieplną czy obróbkę skrawaniem. Do firmy należy też od pewnego czasu Kuźnia "Osowiec" – produkująca stalowe odkuwki matrycowe.
Wyniki finansowe MOJ za pierwszy kwartał roku 2014 oraz analogiczny okres roku 2013 widoczne są w poniższej tabeli:
Od razu uwagę zwraca ogromna różnica w przychodach. W styczniu, lutym i marcu 2013 w grę wchodziła kwota 4,4 mln zł, rok później notowano już 18,7 mln zł. Pozytywną zmianą był także wzrost EBITDA (również w stosunku do obrotów), a jeszcze bardziej cieszy wyjście na plus w kwestii zysków EBIT i netto. Ostatecznie pierwsze trzy miesiące roku bieżącego dały firmie 790 tys. zł zysku operacyjnego (rentowność 4,23 proc.) i 462 tys. zł zysku netto (marża 2,47 proc.).
Należy mieć na uwadze, że w październiku 2013 roku nastąpiło zasygnalizowane wyżej połączenie z Kuźnią "Osowiec", tak więc finalne rezultaty za I kw. 2014 dotyczą obu tych podmiotów. Z raportu kwartalnego mogliśmy się zresztą wprost dowiedzieć, że wzrost przychodów (o 424 proc.) nastąpił "na skutek połączenia".
Jeśli chodzi o sprzęt górniczy, to firma stara się pozyskać nowe rynki zbytu poza krajowym sektorem górnictwa kamiennego (to, że będzie działać w tym kierunku, sygnalizowaliśmy już w poprzednim tekście). MOJ weszła też w obszar nieruchomości – w I kw. 2014 finalizowano budowę "ośmiu domów w czterech zespołach bliżniaczych w Katowicach Zarzeczu, przystępując do ich sprzedaży".
MOJ liczy na to, że uda się poszerzyć grono odbiorców sprzętu górniczego poza krajem, zwiększyć wartość wygranych przetargów w spółkach górniczych i poszerzyć działalność handlową o nowe towary. To wszystko ma wpłynąć na przyszłe wyniki. Na razie możemy rzecz jedynie, że pierwszy kwartał nie obfitował w żadne szczególne niepowodzenia czy dokonania, ani też w zdarzenia nietypowe.
Przypomnijmy jeszcze wyniki roczne z ostatnich lat oraz pozycje bilansowe:
Przeciętne przychody roczne to 19,93 mln zł, zaś lata 2011 – 2013 w pełni kończyły się zyskami (w dwóch wcześniejszych EBIT był ujemny). Rentowność operacyjna za rok 2013 to 2,05 proc., był to niezły poziom, najlepszy w pięcioleciu, choć marża netto była raczej niska (0,56 proc.), niemniej lepsza niż w 2011.
W bilansie widzimy m.in., że w roku 2013 nie była już zachowana złota reguła bilansowa, podobnie trzy miesiące później. Bardzo niepokoi niski stan środków pieniężnych w końcówce marca 2014 – tylko 352 tys. zł, tj. 1 proc. wartości długów bieżących. Wskaźnik płynności bieżącej sytował się nisko, choć nieznacznie przekraczał wartość 1 pkt, co mimo wszystko jest pozytywne – podobnie jak fakt, że ogół długów nie przewyższał wartości kapitału własnego (choć jego zadłużenie znacznie wzrosło w ostatnim czasie w porównaniu z latami 2009 – 2012).
Głównym akcjonariuszem MOJ jest Grupa Fasing (46,7 proc. w akcjach, 62,9 proc. w głosach), zaś wykres notowań wygląda tak:
Jak widać, jest to zgoła modelowy przykład konsolidacji. Dolne ograniczenie to mniej więcej 1,50 zł, górne to w przybliżeniu 2,20 zł. Istotne obecnie (jako lokalny opór) mogą być też okolice 1,89 – 1,91 zł. Nie ma na razie mocnych sygnałów technicznych, które zwiastowałyby rychłą odmianę sytuacji i przełamanie konsolidacji (którąkolwiek stroną).
Adam Witczak
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5843 gości