Czerwona Torebka i jej plany
- Utworzono: poniedziałek, 03, sierpień 2015 04:19
Czerwona Torebka miała w swoim czasie zawojować rynek sklepów typu dyskontowego z artykułami FMCG. Głównym akcjonariuszem przedsiębiorstwa i niejako jego twarzą był i jest biznesmen Mariusz Świtalski, wcześniej rozwijający m.in. takie firmy i marki jak Elektromis, Eurocash, Biedronka czy Żabka.
Okazało się jednak, że nowy interes nie wypalił – a przynajmniej nie w takiej formie, jaką pierwotnie zakładano. Owszem, otwarto sieć dyskontów (niemal 40), nie przyniosły one jednak oczekiwanych zysków. Z tego też powodu przedsiębiorstwo wycofuje się z tego obszaru. Analitycy branżowi zwracali uwagę m.in. na fakt, że dyskonty Czerwonej Torebki powstawały w niezbyt dobrych miejscach, w pobliżu innych, wcześniej funkcjonujących sklepów, mających utrwaloną markę i pozycję w oczach klientów.
Inne obszary działania Czerwonej Torebki, nawet ważniejsze, to np. branża deweloperska (budowa pawilonów pod wynajem dla działalności komercyjnej), sieć sklepów Małpka Express (te jednak sprzedano cypryjskiej spółce z grupy PineBridge Investments; inna sprawa, że jest ona powiązana kapitałowo z omawianym przez nas emitentem) i wreszcie – znany sklep internetowy Merlin.pl. Ten został kupiony w roku 2013, krótko po giełdowym debiucie Czerwonej Torebki (który nastąpił w końcówce roku 2012).
Formalnie rzecz biorąc, Czerwona Torebka S.A. to, jak czytamy w raporcie okresowym przedsiębiorstwa za I kw. 2015 roku, "podmiot powołany do zarządzania spółkami komandytowo-akcyjnymi i komandytowymi jako ich komplementariusz". Spółka ta prowadzi politykę inwestycyjną i operacyjną, poza tym też nadzorczą w stosunku do reszty podmiotów (a jest ich kilkanaście).
Przypomnijmy wyniki Torebki z lat 2013 i 2014 – skonsolidowane, obejmujące nie tylko jednostkę dominującą, ale i grupę kapitałową:
Jak widać, zbyt pięknie to nie wyglądało. Owszem, rok 2014 przyniósł obroty na poziomie 230,81 mln zł (o 46 proc. wyższe niż rok wcześniej), ale strata operacyjna się powiększyła (do prawie 36 mln zł), odnotowano też potężną stratę netto, rzędu 130 mln zł – co oznaczało równowartość 56 proc. przychodów.
Spójrzmy zatem na rezultaty pierwszego kwartału roku 2015:
66,32 mln zł przychodów – to dynamika na poziomie 96 proc. Obroty wzrosły z powodu pojawienia się wpływów z działalności w ramach sklepów dyskontowych. Wiemy już jednak, że sklepy te będą wygaszane.
Ogólnie rzecz biorąc, ponad 40 proc. wypracowanych przychodów stanowiły wpływy z wynajmu i sprzedaży nieruchomości. Wartość czynszów zależy oczywiście od rozmaitych czynników (choćby od otoczenia gospodarczego, ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju etc.), tym niemniej czytamy w raporcie o najnowszym produkcie inwestycyjnym Czerwonej Torebki. Polegać ma on na "sprzedaży pełnego prawa własności do funkcjonujących lokali handlowych i usługowych w ramach ogólnopolskiej sieci pasaży handlowych Czerwona Torebka". Ma to działać w taki sposób, że potencjalny inwestor kupuje nieruchomość rekomendowaną przez Torebkę. Potem firma wynajmuje obiekt od inwestora (i coś korzystnego z tym obiektem robi), a inwestorowi płaci przez 15 lat czynsz, który miałby dawać mu 8 proc. zwrotu rocznie. Zyski z tego biznesu Torebka chciałaby inwestować np. w rozwój handlu elektronicznego.
Firma podkreśla, że segment e-commerce nadal znajduje się w "fazie rozwoju", co daje oczywiście spółkom takim jak Czerwona Torebka pole do popisu. Niektóre z dotychczasowych pomysłów to np. przekształcenie Merlina ze zwykłej księgarni internetowej w rozbudowany sklep online, a także wejście w segment żywnościowy (e-grocery). Nawiązano też współpracę z siecią Kolporter, by klienci Merlina mogli w salonach tejże sieci odbierać przesyłki za pobraniem (bezpłatnie). Jeśli chodzi o specyfikę rynku polskiego, to władze Torebki zwracają uwagę np. na popularność (większą niż w innych krajach) usługi internetowych porównywarek cen.
Wracając jednak do wyników za I kw. 2015, trzeba rzec, że straty okazały się potężne w relacji do przychodów. Ujemna rentowność netto to -35,7 proc. Marża operacyjna to -32,2 proc. Inna rzecz, że rentowności te mimo wszystko były wyraźnie lepsze niż rok temu.
Firma nie ma aż tak złych wskaźników bilansowych, jak mogłoby się wydawać. Oto bowiem zachowana jest złota reguła i nie ma wysokiego zadłużenia kapitału czy ogólnie majątku. Problematyczny może być jednak wskaźnik płynności bieżącej, w kwartale zszedł z 0,95 pkt do 0,74 pkt. To znaczy, że aktywa obrotowe nie pokrywają długów krótkoterminowych.
W ciągu roku aktywa – tak trwałe, jak i obrotowe – uległy silnej redukcji. Warto zauważyć przy tym, że do liczb podanych w tabeli (w kolumnie za 31 marca 2015) moglibyśmy jeszcze dodać 427 mln zł aktywów z działalności zaniechanej. W takim ujęciu suma bilansowa nie zmniejszyłaby się aż tak bardzo. Faktem jest jednak, że pewien obszar funkcjonowania został porzucony. Chodzi tu o sklepy Małpka Express, tj. o spółkę Małpka S.A.
Spójrzmy na wykres kursu akcji:
W lutym minionego roku zdarzały się podejścia w okolice 12 zł, ale później doszło do silnej i długiej przeceny, przy czym ciągle zaliczane są nowe dołki, teraz 1,10 zł i niższe. Firma będzie musiała przejść naprawdę solidną przebudowę i zacząć generować dobre wyniki w nowym modelu biznesowym, by zachęcić inwestorów do nabywania jej papierów.
J. Sobal
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2799 gości