I znów na torach...

I znów jesteśmy na torach – tudzież na nich oraz wokół i wzdłuż nich. Trakcja PRKiI nie jest jednak, o czym zresztą nasi czytelnicy zapewne dobrze wiedzą, przedsiębiorstwem transportowym czy spedycyjnym. Jest to natomiast grupa kapitałowa, zajmująca się pracami budowlanymi, remontowymi i modernizacyjnymi przy sieciach kolejowych i tramwajowych.

W szczególności dla Trakcji, jak sama nazwa firmy wskazuje, jest infrastruktura energetyczna, aczkolwiek przedsiębiorstwo realizuje też szerszy pakiet prac inżynierskich. Klientami w dużej mierze są spółki z grupy PKP. Profilem działalności Trakcja zbliżona jest do tego, co prezentują Torpol czy ZUE, wielokrotnie zresztą porównywaliśmy ze sobą te trzy przedsiębiorstwa (i dalej będziemy to robić).

Spójrzmy tymczasem na wyniki skonsolidowane Trakcji za pierwszy trymestr i całe półrocze roku 2015:

Sam pierwszy kwartał, jak to już opisywaliśmy na tych łamach, był czasem ogromnego wzrostu przychodów – aż o 31 proc. r/r, do 230,5 mln zł. Ogólnie jednak w półroczu nastąpiła lekka redukcja obrotów, mianowicie o 2,5 proc., do 564,8 mln z. Udało się jednak podwyższyć zyski – np. wynik operacyjny podniósł się z 20,61 mln zł do 23,6 mln zł. Wynik netto wzrósł z 9,13 mln zł do 18,1 mln zł. Naturalnie pociągnęło to za sobą także wzrost odpowiednich rentowności – i tak np. marża netto wyniosła finalnie 3,2 proc., a rok wcześniej tylko 1,6 proc.

Warto też mieć na uwadze, że półroczne rentowności okazały się lepsze od tych z samego pierwszego kwartału – wówczas np. marża netto była dość skromna (0,67 proc.).

W bilansie widzimy przewagę majątku trwałego nad obrotowym, zaś po stronie pasywów zobowiązania krótkoterminowe są większe od długoterminowych. Ogólnie natomiast całość zobowiązań przewyższana jest przez kapitał własny, a zatem nie ma tu nadmiernego zadłużenia tegoż kapitału (wskaźnik 0,93 pkt). Ogólne zadłużenie to 0,48 pkt, co też nie jest problematyczne.

Płynność bieżąca od końca grudnia 2014 roku poprawiła się z 1,17 pkt do 1,30 pkt. Wypłacalność natychmiastowa jednak spadła, bo skurczyły się zasoby środków pieniężnych – do 23,86 mln zł, co wystarczyłoby na spłatę 5 proc. długów bieżących.

Na wykresie kursu akcji zmienność była dość duża w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. W połowie marca kurs dobijał do 10,48 zł, później skonsolidował się nieco niżej, w końcu zaś osunął na południe. Test linii 8 zł był przedwczesny, niemniej równie efemeryczny okazał się ruch w górę do oporu na 9,65 zł. Ostatnie dni to znowu spadki, wczorajszą sesję dodatkowo napędzały ogólne nastroje giełdowe. Ryzykiem jest teraz ponowne dojście do 8 zł czy nawet do 7,51 zł (linia minimów z grudnia 2014). Opory to 8,50 zł, 8,80 zł, 9,10 zł, 9,44 zł czy 9,65 zł.

Tak wygląda aktualnie struktura grupy kapitałowej Trakcja PRKiI:

(źródło: raport Emitenta)

Jak widać, w grę wchodzą nie tylko podmioty krajowe, ale też cała dodatkowa grupa litewska, mianowicie AB Kauno Tiltai. Z kolei najważniejszym akcjonariuszem Trakcji jest przedsiębiorstwo Comsa S.A. (28,80 proc.), drugie miejsce ma Nationale-Nederlanden OFE (9,95 proc.), trzecie PTE PZU (8,46 proc.).

Ogólnie działalność zagraniczna dała 32,9 proc. przychodów w badanym półroczu, rok wcześniej było to 28,8 proc., udział ten więc rośnie (kwota też się zwiększyła). Z kolei patrząc na segmenty operacyjne, widzimy, że kwota segmentu drogowego pokrywa się z przychodami zagranicznymi, tj. tak naprawdę tymi, które generuje spółka litewska. Reszta przypadała na nasz kraj, co zaklasyfikowano jako "budownictwo cywilne".

W Polsce istotnym klientem Trakcji jest PKP PLK. Strategia przedsiębiorstwa na najbliższe czasy zakłada m.in. "selektywny wybór kontraktów do realizacji w formie konsorcjum", zmniejszenie zadłużenia i poprawę zarządzania przepływami pieniężnymi czy "wykorzystanie w większym stopniu sił własnych w realizacji kontraktów". Obszary, które interesują Trakcję, to kolej, tramwaje, drogi i nieruchomości.

Adam Witczak