Kogeneracja - wstępne wyniki półroczne

Zespół Elektrociepłowni Wrocławskich Kogeneracja jest, jak to określono na stronie internetowej przedsiębiorstwa, "przedsiębiorstwem energetycznym prowadzącym działalność gospodarczą w zakresie wytwarzania ciepła i energii elektrycznej oraz przesyłania i dystrybucji ciepła".

Są to w zasadzie trzy elektrociepłownie: Wrocław, Czechnica (w Siechnicach) i Zawidawie (na Psim Polu we Wrocławiu). Grupa kapitałowa wygląda jak poniżej:

A tak prezentuje się akcjonariat spółki dominującej:

Firma przedstawiła tymczasem wstępne skonsolidowane dane finansowe za I półrocze. O pełnych wynikach rocznych z lat 2014 - 2018 pisaliśmy pod koniec kwietnia w osobnym tekście. Okres ten upłynął bez strat, przy czym w latach 2016 i 2017 przychody przekraczały miliard złotych. W 2018 rentowność brutto na sprzedaży była bardzo niska (tylko 1,8 proc., rok wcześniej 16,8 proc.), ogólnie zresztą był to rok raczej niskich zysków.

Dobrze, co z nowymi danymi? Sprzedaż energii elektrycznej po 6 miesiącach 2019 wyniosła 1,297 GWh, zaś sprzedaż ciepła 6,167 TJ. Rok wcześniej te wartości wyniosły 1,225 GWh oraz 6,094 TJ.

Wynik EBITDA za badany okres półroczny to 134,6 mln zł. To dobry wynik, bo w I - II kw. 2018 notowano w takim ujęciu niespełna 91 mln zł.

Zysk netto to 149,7 mln zł na akcjonariuszy jednostki dominującej, rok temu w półroczu było raptem 16,9 mln zł, dwa lata temu 87,9 mln zł.

Czytamy o dwóch istotnych czynnikach w tym roku. Po pierwsze, Kogeneracja otrzymała dodatkowy przydział uprawnień do emisji CO2. Jego wycena w skonsolidowanych przychodach finansowych to 108,5 mln zł. Po drugie, spadły szacowane koszty z tytułu rekompensat KDT, mianowicie o 68,7 mln zł.

Tak teraz biegnie wykres kursu akcji spółki:

Wiosną rozegrano jednorazowy szczyt na 39,60 zł. Było to w połowie kwietnia. Potem wykres zawrócił i ruszył na południe. W czerwcu rozegrano 31 zł, później uformował się trend boczny na nieco wyższych poziomach. Teraz mamy 32,80 zł. Na SMI wydać łagodny i nieco spóźniony sygnał pro-sprzedażowy.

Adam Witczak