Henryk Kania i jego rezultaty

Produkty Henryka Kani znajdziemy w tysiącach polskich sklepów. Trafiają zarówno do supermarketów i hipermarketów, jak i do dyskontów czy małych sklepów rodzinnych.

HK to oczywiście firma z branży mięsnej. Jej wyroby to np. różnego typu kiełbasy, parówki i szynki, a także schab, boczek i pasztety - czy wędzona szynka.

Głównym akcjonariuszem przedsiębiorstwa jest Bogden Limited, podmiot kontrolowany przez Bahrija Limited (60,41 proc.). Delmairena Limited ma 12,73 proc., natomiast 26,86 proc. przypada na free float. W rzeczywistości poprzez Bogden spółkę kontroluje rodzina Kania, czyli jej założyciele.

W pierwszym kwartale roku 2018 wyniki biznesu prezentowały się jak poniżej:

Oczywiście mamy tu także wyniki porównawcze. Co rzuca się w oczy, to redukcja przychodów w skali rocznej. Spadły one do 88 proc. kwoty notowanej rok wcześniej w analogicznym okresie. Z drugiej strony, były i tak znacznie wyższe niż w trymestrach, które otwierały lata 2014 - 2016.

Pozytywne jest to, że udało się zwiększyć zyski - np. operacyjny aż o 21,7 proc. Mniejsze przychody, większe zyski - to musi oznaczać wyższe marże. Istotnie, np. rentowność operacyjna podniosła się z niespełna 6 proc. do 8,3 proc., a marża netto - z 3,40 proc. do 3,75 proc.

W naszym raporcie sektorowym można sprawdzić jak te wyniki prezentowały się na tle konkurencji. Otóż ta konkurencja to Indykpol, Tarczyńki i Gobarto. Razem z Kanią są 4 miejsca do obsadzenia. Pod względem marż EBITDA, operacyjnej i netto HK zajmował w badanym okresie miejsce drugie, po Indykpolu. Trzeba jednak pamiętać, że wysokie zyski i rentowności Indykpolu były w znacznej mierze wynikiem jednorazowego, wyjątkowego zysku, wywołanego sprzedażą zakładów w Lublinie.

Henryk Kania niczego się chyba nie pozbył, a za to w roku 2017 wchłonął firmę Staropolskie Specjały. Efekt widać w bilansie (ale był rozpoznawalny także i we wzmiankowanych już przychodach za I kw. 2018):

Pod koniec marca 2017 aktywa trwałe opiewały na 208 mln zł, ale już pod koniec roku na 556,6 mln zł. W finale marca 2018 były z grubsza podobne. Ogółem suma bilansowa to ok. 1,07 mld zł.

Pewne kwestie mogą budzić wątpliwości. Co prawda wskaźnik płynności bieżącej na poziomie 1,18 pkt nie jest aż tak słaby (lepszy niż w Gobarto czy Tarczyńskim), ale HK nadal pracuje przy mizernych zasobach gotówki. Trzeba przyznać oczywiście, że ostatnio i tak wzrosły - z 366 tys. zł do 2,44 mln zł, ale wypłacalność natychmiastowa to raptem 1 proc.

Pozytywne jest to, że przepływy operacyjne netto za kwartał były dodatnie: wyniosły 13,74 mln zł.

Ogólne zadłużenie jest raczej wysokie: to aż 69 proc. sumy bilansowej. Co więcej, w poprzednim tekście na temat spółki zwracaliśmy uwagę na fakt, iż ma ona dużo przeterminowanych zobowiązań i należności.

Wskaźnik rotacji aktywów za I kw. 2018 był gorszy od tego z I kw. 2017. W toku rozwoju i przejęcia Specjałów firma oddaliła się od złotej reguły bilansowej i już jej nie wypełnia.

Przypomnijmy wyniki lat 2013 - 2017:

Ani razu nie było żadnej straty, a w latach 2015 - 2016 marża operacyjna trzymała się stale powyżej 6 proc. Systematycznie rosły przychody, w ubiegłym roku to juz 1,41 mld zł. Powtórzmy jednak to, co już pisaliśmy: można stawiać zarzuty co do takich kwestii jak wielkość zadłużenia, skromne środki pieniężne czy przeterminowane długi i należności.

Co na to wszystko gracze z GPW?

Ostatnio kurs poszedł w dół. W styczniu 2018 kreślono jeszcze oporowe okolice 1,80 zł, w marcu wygenerowano tylko 1,70 zł (zresztą w ramach efemerycznego skoku), w kwietniu ok. 1,55 zł. Maj przyniósł systematyczną przecenę walorów, u progu czerwca mieliśmy natomiast zejście do 0,95 zł. Teraz kurs to 1,12 zł, sytuacja trochę się ustabilizowała.

J. Sobal