Rybne menu
- Utworzono: wtorek, 14, październik 2014 11:27
Spojrzymy dziś zbiorczo na trzy spółki z branży rybnej, rezydujące na głównym parkiecie akcyjnym warszawskiej GPW i zapewne dobrze znane naszym czytelnikom. To Wilbo, Seko i Graal. Przedsiębiorstwa te specjalizują się w przetworach rybnych bardzo różnego rodzaju, np. w przypadku Seko to szeroka gama galaret, past, sałatek i ryb marynowanych. Wilbo znana jest z konserw rybnych, Graal zaś ma w ofercie zarówno wyroby konserwowe, jak i sałatkowe, wędzone etc. W istocie firma ta jest dużą grupą kapitałową i posiada takie m.in. marki jak Black Rose, Super Fish, Gaster czy nawet Kuchnia Staropolska i Zduńskie Smaki (ale to już poza obszarem rybnym).
Seko i Graal to zasadniczo przedsiębiorstwa w dobrej kondycji, natomiast Wilbo przeżywała w ostatnich latach niemałe trudności. Firma weszła nawet w stan upadłości układowej, jakkolwiek powoli zdaje się łapać oddech i powracać do lepszych rezultatów. W istocie wypracowała nawet w ciągu sześciu miesięcy zyski EBITDA, EBIT i netto, choć rok temu po półroczu tylko pierwszy z tych wskaźników znajdował się na plusie.
Poniżej widzimy zresztą przychody, zyski i ew. straty badanych firm, przy czym w przypadku Graala podajemy dane skonsolidowane, zaś dla Wilbo i Seko – jednostkowe (bo tylko takie firmy te przedstawiają):
Kolor czerwony widzimy tylko w przypadku Wilbo, ale i tak jedynie rok temu. W tym roku okres od stycznia do czerwca zakończył się dla każdego z przedsiębiorstw na plusie. Dodajmy, uprzedzając pytanie, że w Graalu tyczy się to też danych jednostkowych.
Skonsolidowane przychody Graala wyniosły 409,26 mln zł, były zatem o 28 proc. wyższe niż rok wcześniej. W Seko obroty wzrosły minimalnie, o ok. 1,4 mln zł, osiągając pułap 58,44 mln zł, zaś w Wilbo nieznacznie spadły – do 19,1 mln zł. Wilbo jest pod względem sprzedaży najmniejszą z badanych firm, Graal rzecz jasna największą. Można dodać, że jednostkowe obroty Graala za badany okres to 205,13 mln zł.
Wilbo, choć wyszła na plus, to jednak z niskimi rentownościami: EBITDA 3,85 proc., EBIT 0,57 proc. i netto 0,37 proc. Lepsze były marże Graala (m.in. 3,25 proc. EBIT), ale liderem pod tym względem stała się Seko. Tutaj EBITDA stanowił 8,8 proc. sprzedaży, zysk operacyjny 4,62 proc., a wynik netto 3,65 proc. Warto zauważyć, że były to poziomy wyższe niż rok wcześniej, podczas gdy w Graalu spadły.
W największym przedsiębiorstwie spadły też, dodajmy, marże jednostkowe – np. netto z 11,12 proc. do 4,66 proc., operacyjna z 7,63 proc. do 6 proc.
Spójrzmy teraz na pozycje bilansowe badanych firm:
Naturalnie grupa kapitałowa Graal ma największy majątek, ok. 605 mln zł. Aktywa trwałe i obrotowe są tu mniej więcej równomiernie rozłożone. Grupa nie zachowuje złotej reguły bilansowej w ostatnim czasie, aczkolwiek odpowiedni wskaźnik i tak jest znacznie wyższy niż w przypadku Wilbo (gdzie kapitał własny to raptem 35 proc. aktywów trwałych). Z drugiej strony, nieco paradoksalnie Wilbo ma całkiem niezły wskaźnik płynności bieżacej (pod koniec czerwca 1,20 pkt, w Graalu tylko 1 pkt). Obie firmy mają dość skromne pokrycie zobowiązań bieżących środkami pieniężnymi, z tym, że w Wilbo jest ono zgoła symboliczne (ostatnio tylko 2 proc.).
Znacznie lepsze wskaźniki bilansowe (z puli tych, które obliczyliśmy) ma Seko. Firma ta co prawda również nie zachowuje złotej reguły, ale jej wskaźnik płynności bieżącej wynosił ostatnio 2,05 pkt, środki pieniężne niemal pokrywały długi krótkoterminowe, a kapitał własny przewyższał całość zobowiązań. Tymczasem w Graalu odpowiedni wskaźnik był równy 1,36 pkt (aczkolwiek to nie jest wartość problematyczna), natomiast w Wilbo aż 6,25 pkt. Nic dziwnego - skoro firma jest w upadłości układowej, to muszą być tego jakieś przyczyny. Naturalnie powinna ona jak najszybciej uporać się z takimi negatywnymi zjawiskami.
Optymizm bije zasadniczo z wykresów Graala i Seko. Na pierwszym z nich mamy trend wzrostowy w długim terminie, przy czym opór to teraz okolice 18,60 – 18,80 zł, zaś pierwsze wsparcie to 18 zł. Niżej mamy 17,40 zł i 16,20 – 16,30 zł. Na razie STS sugeruje sprzedaż, co może być zapowiedzią lekkiej korekty.
Papiery Seko także drożeją w długim terminie, acz losy trendu zwyżkowego będą się niedługo ważyć, w okolicy 7 zł mianowicie. Co więcej, obecne kursy są jednak niższe od marcowych maksimów rzędu nawet 9,39 zł – które trzeba traktować teraz jako wyzwanie.
W przypadku papierów Wilbo wbrew pozorom sytuacja nie jest aż taka zła. Ostatnio trochę drożeją, przebity został poziom 80 groszy, co może oznaczać, że byki będą próbowały podbijać cenę nawet do 93 – 95 groszy. Wyjście powyżej złotówki byłoby już mocnym sygnałem zmian na lepsze – przynajmniej w nastrojach graczy.
Adam Witczak
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5737 gości