Sacrum i profanum
- Utworzono: środa, 12, grudzień 2012 14:45
Mircea Eliade był niewątpliwie jednym z najwybitniejszych religioznawców w historii tej dyscypliny naukowej. Erudyta, autor monumentalnej „Historii idei i wierzeń religijnych”, przedstawiciel tej generacji rumuńskich intelektualistów, w której znaleźli się również Emil Cioran i Eugene Ionesco, był Eliade w dużej mierze nowatorem wybiegającym poza utarte schematy myślenia. Gdy wielu współczesnych badaczy zjawiska religii starało się (i wciąż stara) zredukować je do innych czynników – ekonomicznych, psychologicznych czy politycznych, Eliade przyznawał sacrum i religii odrębną, osobną, niezależną rolę. Zawdzięczamy mu także mistrzowskie porównanie sposobu myślenia człowieka religijnego (tj. osadzonego w tradycji i kultywującego ją) z człowiekiem współczesnym, przy czym porównanie to w ujęciu Eliade wypada na korzyść tego pierwszego.
Koniec wieczności
- Utworzono: wtorek, 11, grudzień 2012 07:30
Twórczość Isaaca Asimova od dawna jest powszechnie uważana za klasykę fantastyki naukowej. W jego dorobku znajdują się m.in. cykl "Fundacja", "Świat robotów", czy słynna nowela "Nastanie nocy". Asimov, rosyjski Żyd, który wyemigrował do Ameryki, był jednym z pionierów i współtwórców nowoczesnej hard science-fiction. Jednym z jego najbardziej znanych utworów jest "Koniec wieczności". Asimov sięgnął tutaj po stary motyw podróży w czasie, przedstawiając go w całkiem nowej postaci.
Opuścić Los Raques
- Utworzono: poniedziałek, 10, grudzień 2012 08:14
Maciej Zerdziński ukazuje się w "Opuścić Los Raques" jako autor w pełni dojrzały i doskonale operujący zarówno pisarskim warsztatem, jak i konstrukcją powieści oraz umiejętnym dawkowaniem napięcia. Wielowymiarowa, obszerna powieść łącząca wiele różnych wątków literackich. Jest co nieco z twardej science-fiction, sporo z tzw. dark future, a ogromne wrażenie robi podjęcie przez autora niełatwej konwencji religijnego (chrześcijańskiego?) cyberpunku.
Prowincjonalna poczciwość
- Utworzono: piątek, 07, grudzień 2012 15:26
„Zamów płytę i pokrzep się” – takim hasłem wytwórnia Obuh zachęcała do zakupu „Piosenek ku pokrzepieniu serc”. Dobrze pamiętam, że pierwsza płyta, jaką sam sobie wybrałem i kupiłem (będąc podówczas 15-latkiem świeżo obdarowanym odtwarzaczem CD) pochodziła właśnie z Obuha. Były to niezapomniane „Pieśni Żałobne I – VII” zespołu Miasto Nie Spało – urzekające w swej prostocie arcydzieło melancholijnego minimalizmu, z wielką starannością zrealizowane przy pomocy wiolonczeli, kontrabasu i akordeonu. Kilka lat później wpadła mi w ręce także obuhowa taśma, a mianowicie „Epiphany” industrialnego Rongwronga, czyli kilkadziesiąt minut szaroburego, przemysłowego huku, przywodzącego na myśl symfonię rozpisaną na wagony i lokomotywy Polskich Kolei Państwowych. Zresztą – wiemy przecież, że „Odgłosy Bocznic Utworzą Harmonię” względnie „Ukoją Harmider”…
Zapomniany zakątek
- Utworzono: piątek, 07, grudzień 2012 10:03
W fantastycznych powieściach pojawia się niekiedy motyw niezwykłego świata, który w pewnym sensie znajduje się tuż obok naszego uniwersum, a przejście pomiędzy tymi dwiema rzeczywistościami jest zupełnie niepozorne. Tak na przykład w narnijskim cyklu C. S. Lewisa jedną z dróg wiodących do magicznej krainy Narnii jest stara szafa w domu profesora Digory'ego. W opowiadaniu Nancy Kress "Cena pomarańczy", opublikowanym w Nowej Fantastyce trzynaście lat temu, główny bohater (starszy, samotny mężczyzna) również korzystał z szafy, by z czasów współczesnych przenosić się do lat 30-tych, czasu swej młodości. Tam mógł m.in. tanio kupić pomarańcze i inne przysmaki, choć w naszych czasach był jedynie ubogim emerytem, liczącym każdy grosz. Takich motywów można znaleźć w literaturze jeszcze sporo, by wspomnieć choćby tylko Alicję przechodzącą na drugą stronę lustra. Okazuje się jednak, że nie potrzeba magii i fantastyki, by natrafić na inny świat - nawet w centrum wielkiej metropolii.
Malowanie kosmosu dźwiękiem
- Utworzono: wtorek, 04, grudzień 2012 12:17
W latach 60-tych i 70-tych powszechnie wydawało się, że najbliższą przyszłością techniki, a nawet całego rodzaju ludzkiego, jest ekspansja kosmiczna. Nic dziwnego – w roku 1957 Sowieci wystrzelili pierwszego sztucznego satelitę (Sputnik 1), a już dwanaście lat później Amerykanie wylądowali na Księżycu (zakładając, że całego przedsięwzięcia nie zmontowano w Hollywood, jak przypuszczają entuzjaści teorii spiskowych). Naturalne było zatem myślenie, że czeka nas rychła kolonizacja Srebrnego Globu, a następnie loty załogowe na Marsa i inne planety, a później – jeszcze dalsze podróże.
Zabawy, w które gramy od blisko 500 lat
- Utworzono: piątek, 30, listopad 2012 17:20
Noc z 29 na 30 listopada od stuleci jest nocą pełną nadziei, magii, a także wróżb. W polskiej literaturze wzmianki o niej pojawiły się już w 1557 r. Wyjątkowego charakteru dodaje jej także fakt, iż jest czasem ostatniej hucznej imprezy przed trwającym 4 tygodnie adwentem. Z największą pompą wigilia św. Andrzeja obchodzona jest w Szkocji, której to apostoł jest patronem. Choć tam świętuje się jedząc i pijąc, u nas słynie ona z przepowiadania przyszłości, a w szczególności miłości i małżeństwa.
Podkategorie
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2458 gości