Maszyny nie przestają pracować
- Utworzono: czwartek, 06, luty 2014 13:55
Wiele spośród tych przedsiębiorstw, które przez władze GPW zaliczane są do sektora elektromaszynowego, było już przez nas prezentowanych w odrębnych raportach. Jeśli mamy podsumować całą grupę, to wpierw musimy zaznaczyć, że pojęcie "przemysłu elektromaszynowego" jest nader szerokie, a przynajmniej takim okazuje się na warszawskim parkiecie.
Czym zajmują się wspomniane spółki? Niektóre specjalizują się w aparaturze kontrolnej i pomiarowej (jak Sonel, Apator, Introl czy Aplisens), inne z kolei produkują potężne, ciężkie maszyny stosowane w przemyśle i górnictwie (Bumech, Kopex, Makrum). Chiński Peixin produkuje urządzenia, przy pomocy których następnie wytwarza się papierowe środki higieniczne, dla Hydrotoru specjalizacją są przepływomierze, cylindry i zawory. Produkty Relpolu to przekaźniki elektromagnetyczne czy zasilacze, Remak prowadzi natomiast remonty kotłów parowych. Od niedawna na GPW gości też Newag, czyli firma dostarczająca na rynek wagony kolejowe i lokomotywy, znacznie dłuższy staż ma Lena Lighting, skoncentrowana na oświetleniu przemysłowym.
Jak widać, rozrzut tematyczny jest spory. Tyczy się to także, co za chwilę uwidoczni się w naszych tabelach, skali działalności. Amica Wronki, Famur, Kopex, Rafako – to przedsiębiorstwa, których skonsolidowane aktywa z powodzeniem przekraczają miliard złotych (w istocie Kopex notował tu 3,5 mld zł). Kopex i Amica przekroczyły po trzech kwartałach roku 2013 kwotę miliarda złotych przychodów. Z drugiej strony, mamy też spółki takie jak Zremb-Chojnice, Zakłady Automatyki Polna czy MOJ, których aktywa to jedynie kilkadziesiąt milionów złotych.
Niżej możemy zapoznać się z podstawowymi wynikami finansowymi badanych przedsiębiorstw. W tabelach nie uwzględniono firm Gorenje i Newag, które weszły na GPW niedawno i nie zdążyły opublikować formalnie raportu za trzy kwartały. Na liście mamy dwie spółki zagraniczne: Peixin i Westa Isic. Pierwsza z nich rozliczała się w EUR, druga w USD – ich wyniki przekonwertowaliśmy na PLN, stosując kursy zamknięcia z 30 września 2013 roku. Wszędzie tam, gdzie było to możliwe, czyli w niemal wszystkich przypadkach, braliśmy pod uwagę wyniki skonsolidowane, a więc całych grup kapitałowych.
Znamienne jest to, że większość przedsiębiorstw zakończyła dziewięć miesięcy ubiegłego roku na plusie. Straty wygenerował np. Ursus, a więc firma o długiej tradycji i mocnej pozycji (choć trzeba mieć na uwadze, że obecny Ursus to dawna spółka Pol-Mot Warfama, która kupiła prawa do marki Ursus). Mimo wszystko Ursus notował jednak dodatni EBITDA (475 tys. zł).
Wciąż ciężka jest sytuacja Rafako, o czym świadczy m.in. 132 mln zł straty netto i 27 mln zł straty operacyjnej. Wskaźnik Altmana dla rynków wschodzących notował poziom nieco niższy niż 5,5 pkt, a to już niebezpieczne, bo sugeruje możliwość bankructwa. Podobnie było w przypadku firmy Remak, która odnotowała 13,8 mln zł straty operacyjnej. Przy niemal 113 mln zł zobowiązań kapitał własny nie przekraczał 20 mln zł, skromne były też środki pieniężne (7 mln zł).
Wysokie rentowności notowały firmy Aplisens i Apator (zwłaszcza ta pierwsza: w jej przypadku zysk operacyjny stanowił 22,5 proc. przychodów, zysk netto 18,23 proc.). Dobrze pod względem rentowności powiodło się też Famurowi, produkującemu maszyny górnicze, stosowane nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Co prawda rentowności były nieco niższe niż rok wcześniej, ale nie ma powodu, by przesadnie się tym przejmować. Przeciętna rentowność netto badanych spółek wyniosła 3,85 proc., operacyjna natomiast niemal 7 proc. W tym kontekście można powiedzieć, że bardzo dobrze wypadły Hydrotor, Lena Lighting, Patentus, ZA Polna czy oczywiście Chińczycy z Peixin.
Co natomiast widzimy na wykresach notowań? Niektóre na pewno prezentują się bardzo kusząco, widoczne są bowiem na nich silne trendy wzrostowe. Tyczy się to np. takich firm jak Amica Wronki, Apator, Aplisens, Energoinstal, Es-System, Famur (tu jednak ostatnio widać konsolidację i lekkie osłabienie), Hydrotor, Introl (ostatnio mieliśmy korektę), Lena Lighting, ZA Polna, Relpol, Sonel, Seco/Warwick, Zamet, ZPUE czy Zremb-Chojnice (choć tu akurat cena akcji sama w sobie jest niska, rzędu 30 – 40 groszy). Okazuje się zatem, że w przypadku większości spółek na ich papierach można było zarobić – i być może wciąż jeszcze będzie to możliwe, o ile zaprezentują niezłe wyniki za czwarty kwartał. Z drugiej strony, mamy też wykresy takie jak Ursus (spore wahania, ostatnio nastroje niepewne, lecz raczej spadkowe) czy Remak, Rafamet, Rafako, Kopex i Bumech – czyli przykłady silnych trendów spadkowych, zwłaszcza w długim terminie (albowiem w krótkim widać pewne ożywienie np. w przypadku Rafako, gdzie w parę miesięcy cena skoczyła z ok. 2,80 zł do 6 zł). W rzadkich przypadkach (Westa Isic, Makrum, MOJ) mamy niejasność, konsolidację i brak jednoznacznego wybicia, przy czym wykresy te podążają już na niskich poziomach. Co ciekawe, traci też Peixin.
Wydaje się jednak, że w tej branży jest wiele interesujących spółek, w które być może warto zainwestować. W kilku przypadkach, tam gdzie ostatnie wzrosty były nader silne (Sonel, ZA Polna) wypada jednak być ostrożnym, by nie kupić na przysłowiowej "górce". W rozwiązaniu dylematów będą pomocne raporty za czwarty kwartał i za cały rok 2013 – ale na nie trzeba jeszcze trochę poczekać.
J. Sobal
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2204 gości